Chorwacja na połowie przeciwnika w doliczonym czasie, ale wątpliwe, że wyniknie z tego cokolwiek konkretnego.

Doliczony czas.

Wymiana podań i dogranie piłki do Nelsona Semedo. Ten nie oddał dokładnego uderzenia i tym samym nie odzyskał dwubramkowego prowadzenia dla Portugalii. Vatreni pozostają w kontakcie z przeciwnikami.

Chorwacja jeszcze wierzy w możliwość odrobienia straty w Lizbonie.

Akcja zmienników znad Adriatyku, jednak na jej zakończenie było uderzenie prosto w bramkarza.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu.

Była szansa na przekucie rzutu wolnego w gola, ale Cristiano Ronaldo nie przebił się przez mur rozstawiony starannie przez Dominika Livakovicia.

Vitinha przedzierał się blisko linii pola karnego i nawet na moment znalazł miejsce do oddania uderzenia, jednak trafił w gąszcz przeciwników.

Była szansa na drugiego gola Cristiano Ronaldo, jednak po pierwsze kapitan reprezentacji Portugalii nie poradził sobie w pojedynku z Dominikiem Livakoviciem, a po drugie był na spalonym.

Aktualnie po dwóch zmienników w obu jedenastkach.

Dwie interwencje Dominika Livakovicia, który rozprawił się z dośrodkowaniami.

Blisko Cristiano Ronaldo znalazło się jednocześnie kilku przeciwników i nie pozwolili oni na rozpędzenie się w kierunku bramki Dominika Livakovicia.

Portugalia w posiadaniu piłki i w ten sposób zyskuje czas potrzebny do odniesienia zwycięstwa. Na pewno podopieczni Zlatko Dalicia potrzebują mocniejszego, agresywniejszego pressingu.

Do obrony Chorwacji wszedł Duje Caleta-Car i interweniował po dośrodkowaniu. Dla odmiany, od rzutu rożnego Portugalia.

Jubileuszowa bramka Cristiano Ronaldo!

Dośrodkowanie Mario Pasalicia było przez moment problematyczne dla zespołu z Portugalii, ale ostatecznie znanemu z włoskich boisk pomocnikowi udało się wypracować jedynie korner dla Chorwacji.

W przerwie od razu dwie zmiany personalne selekcjonera Portugalii i jedna trenera Chorwacji.

Chorwacja próbuje kontynuować pościg.

Portugalia na skromnym prowadzeniu.

Całkiem żwawa pierwsza połowa meczu w Lizbonie. Początek zdecydowanie dla Portugalii, ale później gra wyrównała się. Wynik 2:1 zapowiada jeszcze emocje po powrocie zespołów z szatni na boisko. Na razie chwila na złapanie oddechu.

Doliczony czas.

Ostatnie ataki w żwawej pierwszej połowie meczu.

Kombinacyjna wymiana podań reprezentantów Chorwacji. Wmieszali się w to gospodarze i nie pozwolili na przeprowadzenie skutecznego ataku.

Chorwacja zdecydowanie mniej konkretna w ofensywie. Kolejne przyspieszenie, jednak Kristijanowi Jakiciowi zabrakło dokładnego uderzenia na zakończenie ataku.

Na początku kwadransa przed przerwą Andrej Kramarić próbował wykorzystać dośrodkowanie Luki Modricia. Tym razem celne uderzenie, jednak Diogo Costa nie dał się pokonać. Piękna interwencja portugalskiego bramkarza.

Chorwacja podkręciła tempo i zaczęło pachnieć wyrównaniem. Na razie jednak gospodarze nie pozwalają na wpakowanie piłki do ich bramki.

Pierwsza połowa meczu już za półmetkiem.

W podstawowych składach obu zespołów nie zabrakło legendarnych już Cristiano Ronaldo oraz Luki Modricia. Właśnie weterani mieli kolejne sytuacje podbramkowe. W 14. minucie Luce Modriciowi nie udało się przymierzyć w bramkę zza pola karnego, a w 22. minucie Cristiano Ronaldo nie pokonał z ostrego kąta Dominika Livakovicia. Chorwat wyciągnął prawą nogę i odbił piłkę na korner.

Portugalia przypomniała o sobie w ofensywie, jednak oblężenie pola karnego Chorwacji nie zakończyło się ani jednym strzałem na bramkę Dominika Livakovicia.

Diogo Costa popracował na przedpolu. Bramkarz reprezentacji Portugalii poradził sobie z dośrodkowaniem, które tylko zapowiadało się nieprzyjemnie.

Po kwadransie na skromnym prowadzeniu gospodarze.

Trochę późno, ale Chorwacja zaczęła grać pewniej na połowie przeciwnika. Drużyna z Bałkanów szuka sposobu na doprowadzenie do remisu. Luka Modrić nie przymierzył swoim uderzeniem zza pola karnego.

Andrej Kramarić wpadł w pole karne Portugalii i miał ochotę na wyrównanie. W pewnym momencie oddanie uderzenia przez napastnika reprezentacji Chorwacji wyglądało na oczywiste, ale ostatecznie wdał się w niepotrzebny drybling i skończyło się jedynie wywalczeniem rzutu rożnego.

W 6. minucie Portugalia oddała pierwsze w meczu niebezpieczne uderzenie. Roko Baturina nie popisał się na linii pola karnego i oddał piłkę Bruno Fernandesowi. Pomocnik nie zastanawiał się długo, ale swoim technicznym kopnięciem nie pokonał Dominika Livakovicia.

Spokojne rozegranie zespołu z Portugalii. Zdenerwowali się przyjezdni i popełnili przewinienie w centrum pola.

Gospodarze w białych strojach z zielonymi oraz bordowymi elementami. Z kolei Chorwacja na niebiesko z białymi oraz czerwonymi wstawkami.

Mecz poprzedzony minutą ciszy.

Przed meczem Pepe został uhonorowany po latach w reprezentacji Portugalii.

Sędzia: Halil Umut Meler (Turcja)

W czwartek rozpoczyna się rywalizacja w grupie Polski w Lidze Narodów. Głównymi kandydatami do zajęcia w niej pierwszego miejsca i awansu do turnieju finałowego są reprezentacje Portugalii oraz Chorwacji. Do ich bezpośredniego starcia dojdzie na Estadio da Luz w Lizbonie. Obie drużyny nie podbiły Euro 2024, a zespołowi z Bałkanów nie udało się nawet awansować z grupy.