Jeszcze zmienia Mariusz Jop, jeszcze szuka sposobu na doprowadzenie do remisu na ławce rezerwowych.

Biała Gwiazda kieruje coraz to nowe dośrodkowania w kierunku bramki Adriana Kostrzewskiego. Zmobilizowani w obronie są gospodarze i nie pozwalają na oddanie strzału między innymi Angelowi Rodado.

Akcja Wiślaków została zatrzymana przez asystenta sędziego Piotra Urbana z powodu spalonego w momencie podania na skrzydło do Rafała Mikulca.

Doliczone 11 minut do podstawowego czasu.

Ile będzie doliczonych minut przez sędziego?

Wisła Kraków na połowie przeciwnika. Frederico Duarte nie pokonał wprowadzonego z ławki rezerwowych rezerwowego bramkarza łęcznian Adriana Kostrzewskiego.

Szansa na zaskoczenie Górnika Łęczna rozegraniem rzutu wolnego po przewinieniu blisko pola karnego na Jesusie Alfaro.

Była krótka przerwa w grze spowodowana urazem Igora Łasickiego.

Wisła miała sporo czasu na doprowadzenie do remisu, ale z trudem nabiera rozpędu i tworzy stuprocentowe sytuacje podbramkowe. Raz piłka znalazła się w bramce Górnika, ale trafienie Łukasza Zwolińskiego nie zostało uznane z powodu wcześniejszego faulu.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia podstawowego czasu. Tym samym podopiecznym Mariusza Jopa pozostaje coraz mniej czasu na odpowiedzenie na gola Jakuba Bednarczyka. Od początku spotkania Angel Rodado i spółka mają problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych.

Przerwa w grze spowodowana urazem Branislava Pindrocha.

Jonathan de Amo znajdował się w dobrym miejscu i czasie. Nie pozwolił on zawodnikom Wisły Kraków na przedarcie się atakiem w pole karne.

Tymczasem godzina meczu za drużynami.

Piłka znalazła się w bramce Górnika, ale trafienie Łukasza Zwolińskiego nie zostało uznane z powodu faulu. Niezmiennie łęcznianie na jednobramkowym prowadzeniu.

Wisła Kraków musi zbierać się do odrabiania straty. Czasu dużo, różnica niewielka, ale potrzeba zdecydowanie lepszego futbolu ze strony Białej Gwiazdy.

Górnik Łęczna na prowadzeniu. 1:0!

Piłka przyznana Wiślakom po przewinieniu Branislava Spacila. Konsekwentnie pracuje na żółtą kartkę ten zawodnik. Denerwują się także Mariusz Jop i spółka, ponieważ na razie kartonik został przyznany tylko dwóm bocznym obrońcom z Krakowa.

Górnik odważnie, ale nieskutecznie.

Bezbramkowa pierwsza połowa.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0, a Wisła nie grała w niej równie dobrze jak we wcześniejszych meczach. Choć oddała przez nieco ponad 45 minut osiem strzałów, to tylko jeden z nich był celny. Branislav Pindroch nie dał się nim zaskoczyć.

Dodatkowe dwie minuty.

Czy będzie doliczony czas?

Wisła Kraków od rzutu rożnego po interwencji Jakuba Bednarczyka w konfrontacji z Jesusem Alfaro. Wiadomo już, że wykonanie rzutu wolnego nie było udane. Dośrodkowanie Tamasa Kissa nie nadawało się do oddania strzału dla żadnego zawodnika.

Branislav Spacil rozpędził się na boku boiska, ale nie zakończył on rajdu ani dokładnym dośrodkowaniem, ani strzałem.

Piotr Urban w centrum uwagi po raz kolejny, a pewnie wolelibyśmy oglądać w w tych rolach zawodników ofensywnych.

Tamas Kiss wystartował do podania na prawej stronie boiska, ale zareagował na to asystent Piotr Urbana. Spalony i piłka przyznana zawodnikom Pavola Stano.

Wisła Kraków już podrywała się do przeprowadzenia szybkiego ataku na połowie Górnika Łęczna, ale nie pozwolił na to Piotr Urban. Zdecydował on, że odebranie piłki nastąpiło nieprzepisowo.

Także w drugim kwadransie meczu lepszą szansę na strzelenie gola miał Górnik, który żwawiej radził sobie w ofensywie. Wisła mogła jednak liczyć na Patryka Letkiewicza, który bronił z wyczuciem.

Jeszcze korner, jednak po dośrodkowaniu sprytniejsi krakowiacy i nie pozwolili na sprawdzenie kolejnym strzałem Patryka Letkiewicza.

Ponownie zaatakowali gospodarze i musiał interweniować Patryk Letkiewicz. Na razie bramkarz Wisły Kraków jest nie do pokonania.

Biała Gwiazda nie ma na razie łatwości w tworzeniu sytuacji podbramkowych na Lubelszczyźnie.

Ponownie rozmowa wychowawcza prowadzącego spotkanie Piotra Urbana z jednym z zawodników. Tym razem podpadł Przemysław Banaszak, który staranował po dośrodkowaniu Patryka Letkiewicza. Ucierpiał młody bramkarz Wiślaków i potrzebuje chwili na dojście do siebie.

Branislav Spacil próbował rozpędzić się na boku boiska i zaskoczyć obronę Wisły Kraków. Jego akcja zakończyła się jednak stratą i następnie skrzydłowy Górnika Łęczna ratował się faulem. Bez kartonika, ale piłka przyznana przyjezdnym.

Po kwadransie grania bezbramkowo.

Akcja indywidualna na boku boiska, jednak powstrzymana przez czujnych na swoich pozycjach obrońców z Krakowa.

W 10. minucie Górnik pokazał, że nie zamierza chować się przed dobrze dysponowanymi przeciwnikiem. Debiutujący w lidze Szymon Krawczyk miał ochotę na pokonanie innego młodzieżowca Patryka Letkiewicza, ale ten interweniował znakomicie i sparował piłkę na korner.

Gra została wznowiona, ale w atakach obu zespołów brakuje dokładności. Tak gospodarze, jak również goście mają w ostatnich minutach problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych.

Krótka przerwa w grze jest spowodowana urazem Szymona Krawczyka, który ucierpiał w kolizji z Tamasem Kissem. Boczny obrońca debiutuje w meczu ligowym pierwszego zespołu Górnika Łęczna.

Drużyny grają w tradycyjnych strojach. Wisła na biało-czerwono, a Górnik Łęczna w zielono-czarnych trykotach.

Wisła Kraków na połowie przeciwnika i były dwie próby zatrudnienia, a najlepiej pokonania Branislava Pindrocha strzałem zza pola karnego. Blokowali to gospodarze i nie pozwolili zawodnikom z Krakowa na szybkie zdobycie prowadzenia.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Trwa rozgrzewka na stadionie.

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

Wisła Kraków odrabia we wtorek kolejną zaległość w Betclic I lidze jeszcze z czasu, w którym walczyła w eliminacjach europejskich pucharów. Biała Gwiazda pojechała do Łęcznej, a jej przeciwnik zdecydowanie zwolnił po pozytywnym rozpoczęciu sezonu. Z kolei Wiślacy złapali rozpęd po zmianie trenera z Kazimierza Moskala na Mariusza Jopa. Na przykład w poprzednim meczu wygrali z liderem Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.