Doliczony czas.

Tomasz Kwiatkowski próbuje przekonać zawodników Górnika Zabrze, że skrupulatnie doliczy wszystkie minuty zabrane przez przeciwnika. Podopieczni Jana Urbana wiedzą, że w praktyce może być z tym różnie.

Ostatnia faza spotkania nerwowa dla podopiecznych Jana Urbana. Po pierwszej połowie przyjezdni mogli śmiało myśleć o zdobyciu kompletu punktów, a teraz mają problem z zagrożeniem groźnym strzałem Oliwierowi Zychowi.

Gra została przerwana z powodu przewinienia na Kamilu Zapolniku. Jeden z pierwszoplanowych zawodników tego spotkania potrzebował chwili na dojście do siebie. Nie spieszy się nigdzie niepołomiczanom i absolutnie nie można się temu dziwić.

Teraz to Górnik Zabrze musi gonić swojego przeciwnika, a sytuacja nie jest najweselsza dla gości. Piłka została posłana w pole karne niepołomiczan, a tam interweniował z dużym poświęceniem Michał Koj.

Artur Siemaszko oddał uderzenie na 2:1!

Rafał Janicki pokazał się na połowie przeciwnika. Jego strzał po dośrodkowaniu zakończył się pudłem.

Górnik Zabrze jakby zdeprymowany wydarzeniami po przerwie. Przyjezdni mieli możliwość odzyskania prowadzenia po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jednak podopieczni Tomasza Tułacza poradzili sobie w obronie.

Po nieco ponad godzinie meczu kolejne uderzenie wprowadzonego z ławki rezerwowych na boisko Adriana Kapralika. Nie można odmówić temu zawodnikowi aktywności, jednak skuteczność pozostawia bardzo dużo do życzenia.

Adrian Kapralik starał się odzyskać prowadzenie dla Górnika Zabrze, ale nie sprawił swoim strzałem problemu Oliwierowi Zychowi.

Piotr Mroziński autorem gola na 1:1!

Piotr Mroziński starał się odpowiedzieć na gola przeciwnika, jednak jego uderzenie zza pola karnego zostało zablokowane przez skoncentrowanych zabrzan.

Daisuke Yokota jest zbudowany swoim uderzeniem z rzutu karnego do bramki. Kolejna akcja w wykonaniu Japończyka, jednak tym razem zatrzymana wewnątrz pola karnego przez Romana Jakubę.

Puszcza Niepołomice musi gonić przeciwnika.

Górnik Zabrze na prowadzeniu!

Górnik Zabrze na prowadzeniu dzięki strzałowi Daisuke Yokoty!

Doliczone dwie minuty.

Wideo weryfikacja i... rzut karny dla Górnika Zabrze. Nie ma żółtego kartonika dla Lawrence'a Ennaliego, a jest duża szansa na zdobycie prowadzenia.

Jeszcze ogląda powtórki sędzia!

Pozostało zaledwie pięć minut podstawowego czasu w pierwszej połowie spotkania. Przyspieszyli z tej okazji zawodnicy Górnika Zabrze. Na zakończenie szybkiego ataku była możliwość wepchnięcia piłki do siatki, jednak udaremniona przez Jakuba Bartosza.

Puszcza Niepołomice od rzutu rożnego. Szczególnie na początku sezonu stałe fragmenty gry były atutem beniaminka. Tym razem nie zaskoczył skoncentrowanych podopiecznych Jana Urbana.

Piłkarzom chyba nie spieszy się do atakowania jeszcze w pierwszej połowie. Chyba że chodzi o atakowanie kości przeciwnika, ponieważ niewykluczone jest za moment trzecie napomnienie żółtą kartką.

Roman Jakuba nie popisał się swoim uderzeniem. W piłkarzu Puszczy Niepołomice obudził się obrońca i posłał piłkę daleko od bramki Daniela Bielicy.

Sebastian Musiolik postanowił przepuścić piłkę po dośrodkowaniu Erika Janzy. Problem napastnika Górnika Zabrze polegał na tym, że za jego plecami nie było żadnego innego zawodnika. W taki sposób gościom na pewno nie uda się wyjść na prowadzenie.

Zamiast kolejnych sytuacji podbramkowych, pojawiły się liczne faule. Sędzia Tomasz Kwiatkowski postanowił utemperować zawodników Puszczy Niepołomice i żółta kartka została pokazana Jakubowi Bartoszowi oraz Romanowi Jakubie.

Pierwsza połowa za półmetkiem i na razie bezbramkowo. Najlepszych okazji do strzelenia gola nie wykorzystał Lawrence Ennali.

Akcja indywidualna zaproponowana przez młodego Norberta Barczaka. To, co dobre, zakończyło się w momencie wypracowania miejsca do oddania strzału.

Puszcza Niepołomice nie utrzymała się długo w posiadaniu piłki po wykopie Oliwiera Zycha. Do wymieniania podań powróciła od razu drużyna Jana Urbana.

Pokazał się po obu stronach boiska Artur Craciun. Obrońca, który powrócił ze zgrupowania reprezentacji Mołdawii, poradził sobie lepiej we własnym polu karnym niż w szesnastce przeciwnika. Gracz Puszczy Niepołomice zatrzymał Daisuke Yokotę.

Miły gest przed rozpoczęciem spotkania.

Roman Jakuba starał się odpowiedzieć na wcześniejsze sytuacje podbramkowe Górnika Zabrze. Niezłe uderzenie, ale po kwadransie meczu pozostaje bezbramkowo.

Seria stałych fragmentów na zakończenie pierwszego kwadransa spotkania. Ani gościom nie udało się przekuć w prowadzenie rzutu rożnego, ani Puszcza Niepołomice nie wykorzystała rzutu wolnego przyznanego za faul na Jakubie Bartoszu.

Nie minęło dużo czasu i Lawrence Ennali został powstrzymany w dobrej sytuacji przez Artura Craciuna, a Oliwier Zych rozprawił się z dobitką Sebastiana Musiolika.

Górnik miał pierwszą szansę na strzelenie gola w meczu. Była 10. minuta i Lawrence Ennali pokazał się na połowie przeciwnika. Jego groźne uderzenie zostało zatrzymane przez Oliwiera Zycha.

Puszcza Niepołomice zaczęła odpowiadać swoimi atakami. Z dośrodkowaniem w pole karne Górnika Zabrze poradził sobie Norbert Barczak. Po chwili Michał Walski nie przebił się ze swoim uderzeniem przez zawodników z województwa śląskiego.

Zdecydowana reakcja prowadzącego mecz sędziego na przewinienie na Damianie Rasaku. Jak dotąd jednak bez napomnienia żółtym kartonikiem dla żadnego piłkarza.

Górnik Zabrze na połowie nowicjusza w elicie, ale nic z tego jak dotąd nie wynikło. Po dalekim wrzucie z autu piłkarze Puszczy Niepołomice starannie pilnowali swoich gości z województwa śląskiego.

Daisuke Yokota nie opanował piłki po pomysłowym podaniu i akcja Górnika Zabrze zakończyła się niepowodzeniem. Piłka została wyłapana przez Oliwiera Zycha.

Puszcza Niepołomice wyszła na boisko w niebieskich strojach z białymi elementami. Z kolei zawodników Górnika Zabrze można zobaczyć w czerwonych koszulkach, a do tego w czarnych spodenkach. Pora na pierwsze ofensywne przyspieszenia w meczu.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

W porównaniu z pozytywnym występem w Grodzisku Wielkopolskim w składzie Puszczy zmienił się jeden zawodnik. Tomasz Tułacz postanowił wstawić do obrony Michała Koja zamiast Marcela Pięczka. W ofensywie kolejną szansę pokazania się dostali Michał Walski, Mateusz Cholewiak czy Kamil Zapolnik.

W jedenastce Górnika doszło do dwóch zmian w porównaniu z poprzednim, zremisowanym 2:2 meczem ze Stalą Mielec. Trener Jan Urban niezmiennie nie może wystawiać kontuzjowanego Lukasa Podolskiego, ale zagra inny Niemiec - Lawrence Ennali, który zastąpił Adriana Kapralika. Do tego trener gości postawił na Erika Janżę, a nie Michala Siplaka na lewej obronie.

Zestawienie, na które postawił Tomasz Tułacz.

Jedenastka wybrana przez Jana Urbana.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Na początek niedzielnego grania w PKO Ekstraklasie zmierzą się Górnik Zabrze z Puszczą Niepołomice. Papierowi faworyci nie radzą sobie dobrze po przerwie reprezentacyjnej. W nadchodzącym dużymi krokami meczu wyższe są notowania gości, ale beniaminek postara się pójść za uderzeniem po przełomowym zwycięstwie odniesionym w poprzednim meczu przeciwko Warcie Poznań.