Doliczone cztery minuty.

Rzut karny!

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia meczu. Goście nie mają innego wyboru niż podjęcia ryzyka. Po przerwie nie wykorzystali oni szans na zdobycie prowadzenia i za karę stracili gola po uderzeniu Chancela Mbemby.

Po nieco ponad godzinie meczu trener Igor Tudor zdecydował się na wprowadzenie jednocześnie trzech zawodników z ławki rezerwowych na boisko. W grze pojawili się Dimitri Payet, Cengiz Under oraz Sead Kolasinac. Zszedł miedzy innymi Alexis Sanchez.

Nantes wybiera rozsądnie momenty do przeprowadzenia ataku. W 61. minucie Ludovic Blas uruchomił podaniem na wolne pole Mosesa Simona, ale napastnikowi gości ponownie nie udało się wykorzystać szansy na pokonanie Paua Lopeza. Jego uderzenie w sytuacji sam na sam zostało rewelacyjnie obronione przez Hiszpana.

Zespół z Marsylii ma przewagę pod względem posiadania piłki i wymienia podania na połowie przeciwnika. Gracze w żółtych strojach są jednak skoncentrowani i nie pozwalają na sprawdzanie uderzeniami Albana Lafonta.

Zmiana za Gersona była spowodowana urazem.

W 52. minucie była niebezpieczna akcja Nantes. Moses Simon miał ochotę na wpakowanie piłki z bliska do bramki i ruszył dynamicznie w kierunku pola karnego Olympique Marsylia. Jego szarża zakończyła się niecelnym uderzeniem po płaskim dośrodkowaniu.

Z mniejszym animuszem wystartowali gospodarze po powrocie z szatni na boisko niż na początku spotkania. Przypomnijmy, że Olympique Marsylia gra w białych strojach z błękitnymi elementami, natomiast Nantes na żółto z zielonymi wstawkami.

Pierwsza połowa meczu nie była pasjonującym widowiskiem. Ani goli, ani kartek, a także niewiele sytuacji podbramkowych. Wariant bez Arkadiusza Milika w składzie nie przynosi specjalnych korzyści gospodarzom, a gorąco powitany przed meczem Alexis Sanchez jest starannie pilnowany przez graczy Nantes.

Pozostało zaledwie pięć minut podstawowego czasu w pierwszej połowie.

Doliczone dwie minuty.

W ostatnim momencie interweniowali gospodarze i nie pozwolili na oddanie uderzenia z bliska do bramki. Olympique Marsylia musi niezmiennie uważać na przyspieszenia swoich przeciwników, ponieważ mają oni ochotę na odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie właśnie na Stade Velodrome.

Proste nieporozumienie w zespole Nantes.

Za zawodnikami dwa kwadranse konfrontacji na Stade Velodrome i niezmiennie ani gospodarzom, ani gościom nie udało się przeprowadzić skutecznego ataku. Powoli zaczyna denerwować się z kolei publiczność, ponieważ z pewnością nie jest to starcie napakowane po brzegi sytuacjami podbramkowymi.

Gra stała się wyrównana, a goście nie są sparaliżowani atmosferą Stade Velodrome i także oni zaczęli odpowiadać atakami. Olympique Marsylia nie może swobodnie dochodzić do sytuacji podbramkowych.

Skuteczna interwencja na przedpolu bramkarza z Marsylii. Popisał się on chwytem i nie pozwolił żadnemu przeciwnikowi na oddanie uderzenia po dośrodkowaniu.

Matteo Guendouzi nie popisał się na skraju pola karnego i stracił piłkę na rzecz zawodnika Nantes. Po chwili co prawda próbował ją odzyskać, ale wywołał ogromny chaos i szansa na pokonanie uderzeniem Albana Lafonta zmalała do zera.

Po raz pierwszy w tym meczu pokazał się tak wyrazistym przyspieszeniem Alexis Sanchez. Reprezentant Chile starał się wpaść w pole karne ze skrzydła i co prawda zakończył swoją szarżę uderzeniem, ale trafił nim w rozpaczliwie interweniującego defensora Nantes.

Kolejna akcja gospodarzy przerwana z powodu spalonego.

W 5. minucie była pierwsza dogodna szansa na pokonanie bramkarza Nantes. Olympique zagroził przeciwnikom szybkim rozegraniem ataku. Piłka trafiła na zakończenie ataku do Jonathana Claussa, ale jego uderzenie zostało zatrzymane nogami przez Albana Lafonta.

Pierwsze próby przedostania się pod bramkę przeciwnika. Na pewno Olympique Marsylia postara się narzucić własne warunki rywalizacji przeciwnikom. To gospodarze są uznawani za faworytów tego spotkania.

Arkadiusz Milik rozpocznie mecz na ławce rezerwowych.

Sędzia: Jerome Pingard

Wsparcie licznych kibiców na trybunach pomogło zremisować gospodarzom.

Poprzedni meczu FC Nantes wyglądał podobnie jak starcie z udziałem Olympique Marsylia. Także ten zespół nie utrzymał prowadzenia i musiał zadowolić się remisem 1:1 z LOSC Lille. Pierwszego gola w spotkaniu strzelił Moses Simon, a odpowiedział na niego po przerwie Ismaily.

Nantes rywalizowało poprzednio na własnym stadionie.

Przyszłość Arkadiusza Milika nie jest w stu procentach pewna.

Milik może odejść! Padła kwota

Olympique Marsylia podzielił się punktami z poprzednim przeciwnikiem.

Tak wyglądał poprzedni mecz zespołu z Marsylii.

Słaby mecz Milika. Jego klub się nie popisał

Olympique Marsylia wrócił z punktem z poprzedniego meczu. Drużyna Igora Tudora zremisowała 1:1 z Brestem. Co prawda w pierwszej połowie zdobyła prowadzenie strzałem Nuno Tavaresa, ale nie utrzymała do końca korzystnego wyniku. Na początku przedostatniego kwadransa do remisu doprowadził Pierre Lees-Melou.

Dobre nastroje w czasie przygotowań do meczu piłkarzy z Marsylii.

W drugim z sobotnich meczów w Ligue 1 zmierzą się Olympique Marsylia z Nantes. We wcześniejszych kolejkach drużyna Arkadiusza Milika zdobyła cztery punkty, a Nantes dwa. Tak gospodarze, jak i goście nie chcą ponieść pierwszej porażki w rozgrywkach.