Koniec. Słaby mecz w wykonaniu obu drużyn. Remis 1:1 ze wskazaniem na gospodarzy.

Sędzia dolicza minimum dwie minuty.

Czas upływa, Marsylia dalej bezradna. Nic nie dało wejście Alexisa Sancheza czy Payeta.

Marsylia cały czas mozolnie rozgrywa piłkę w środkowej strefie boiska, tylko że nic z  tego nie ma. Brest jest ustawiony w niskim pressingu.

Świetnie broni Ruben Blanco po strzale Cardony! Gospodarze robią sporo, by ten mecz wygrać.

Kwadrans do końca. Niewiele wskazuje na to, by Marsylia miała powalczyć o pełną pulę.

Długo budują akcję goście z Marsylii, natomiast z tego nie wynika. Dobrze ustawieni są zawodnicy Brestu.

Sędziowie sprawdzili rzeczoną sytuację z ewentualnym rzutem karnym. I okazało się, że przewinienie miało miejsce, ale przed linią szesnastego metra.

Mamy sporą kontrowersję! Guendouzi dostał dobre prostopadłe podanie, wychodził na czystą pozycję i był - no właśnie - faulowany w polu karnym? Sędzia póki co nie reaguje!

Clauss z rzutu rożnego, ale Brest bez problemu zażegnuje niebezpieczeństwo.

Zwija się z bólu Honorat, choć to on nadepnął na nogę rywala. Nieprzyjemne zdarzenie.

Rzut rożny dla Brestu.

Niewiele dzieje się na boisku. Marsylia raczej kontroluje przebieg wydarzeń, a gospodarze nieszczególnie mają argumenty z przodu, by cokolwiek zmienić.

Korner dla Marsylii. Niezbyt dobre piąstkowanie Bizota, ale szczęśliwie wybronili się gospodarze.

Szansa dla Brestu. Dobra centra z rzutu rożnego, ale Belaili w dobrej sytuacji uderzył nad bramką.

Magnetti miał trochę miejsca przed polem karnym, jednak uderzył za słabo. Nie zaskoczył tym Rubena Blanco.

Rzuty rożne dla Marsylii, jednak nie było zagrożenia pod bramką Brestu.

Rozpoczynamy drugą część spotkania.

Zawodnicy wracają na boisko.

Koniec pierwszej połowy. Nie jest to porywający mecz. Marsylia prowadzi 1:0.

Gra przerwana, gdyż zwija się z bólu Gerson.

Sędzia dolicza minimum minutę.

Aktywny jest dziś Honorat, kolejna próba wycofania piłki ze skrzydła na szesnasty metr, ale doskonale przeczytał to Mbemba i wyjaśnił sytuację.

Ucierpiał w tej sytuacji Lees-Melou, który potrzebuje pomocy medycznej.

Gospodarze domagają się drugiej żółtej kartki dla Milika za uderzenie rywala w twarz. Polak jest zdziwiony, że sędzia w ogóle przerwał grę w tej sytuacji.

Piłka bywa okrutna. Brest grał dobrze, miał optyczną przewagę, ale gapiostwo przy stałym fragmencie sprawia, że spotkanie zmienia się o 180 stopni.

Gwizdy kibiców za każdym razem, gdy Marsylia dłużej utrzymuje się przy piłce. A to stosunkowo rzadki dziś obrazek.

Wydawało się, że Marsylia będzie mieć dobrą okazję, ale Gerson za długo holował piłkę i ostatecznie ją stracił tuż przed polem karnym.

Nie jest to wielkie widowisko. Więcej spodziewaliśmy się po Marsylii, która przed tygodniem udanie zainaugurowała nowy sezon.

Raz jeszcze pokazał się Honorat. Płaskie dogranie na szesnasty metr, gdzie nabiegał Pereira Lage, ale bardzo dobrze w defensywie spisał się wracający Gerson.

Ciekawie wykonali rzut rożny gospodarze. Honorat zagrał przed pole karne, gdzie był niepilnowany Magnetti. Uderzenie bez przyjęcia w kierunku dalszego słupka, ale piłka przeleciała obok bramki.

Sporo chaosu na boisku, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony.

Obraz gry się nie zmienia. Nie jest to wielki mecz. Marsylia jakby wyczekiwała na swoją szansę po kontrze. Brest niby ma dłużej piłkę, natomiast nie przekłada się to na stwarzane sytuacje.

W odpowiedzi Marsylia, lecz Milik nie miał szans powalczyć o piłkę po centrze Guendouziego. Zbyt wysoko leciała futbolówka.

Kolejny raz czegoś zabrakło w akcji Brestu. Magnetti zagrywał w pole karne z prawej strony i nie było ataku na piłkę.

Milik ukarany za użycie łokcia w walce o piłkę.

Lees-Melou strzelał z dystansu. Wysoko nad bramką. Ale przynajmniej kontry nie będzie...

Honorat walczył o piłkę w polu karnym, jednak dobrze ustawiony był Gigot i wybił piłkę. Niezła akcja gospodarzy, którzy jednak angażują małą liczbę zawodników w poczynania ofensywne.

Odbiór gości na połowie boiska, Milik pokazywał się do podania, ale Under zbyt długo holował piłkę i zdołał odebrać mu ją rywal.

Dogranie Tavaresa z lewej flanki, zamykał akcję na bliższym słupku Milik, jednak nie zdołał oddać strzału.

Na razie optyczną przewagę mają miejscowi zawodnicy. To oni dłużej utrzymują się przy piłce, choć niewiele z tego wynika.

Mogło być 0:1! Guendouzi dynamicznie wbiegł w pole karne, ale jego strzał kapitalnie obronił Bizot. Ruszył jeszcze do dobitki Milik, jednak w ostatniej chwili dobrze interweniował jeden z obrońców gospodarzy.

Honorat dostał dobre podanie, miał sporo miejsca na skrzydle, ale kompletnie nie wyszło mu dośrodkowanie. Piłka poza boiskiem. Mogła ta akcje potoczyć się zdecydowanie lepiej dla gospodarzy.

Rozpoczynamy spotkanie!

Zawodnicy wychodzą na płytę boiska.

To skład gospodarzy:

Milik od 1. minuty!

Stade Brestois - Olympique Marsylia to ostatni niedzielny mecz 2. kolejki Ligue 1. Pierwszy gwizdek sędziego o godz. 20.45.