Warta pokonała we Wrocławiu Śląsk 2:0 i wydostała się ze strefy spadkowej.

Exposito główkował z bliska, ale skiksował. To powinien być gol dla Śląska!

Sędzia doliczył 6 minut.

Problemy ma Lis. Zawodnik Warty usiadł na murawie i czeka na klubowego doktora.

Strzał sprzed pola karnego Exposito. Piłka odbiła się od obrońcy i wyszła na korner. Po nim nie było zagrożenia.

Śląsk szuka wyrównania. Warta broni się coraz bardziej dramatycznie.

Śląsk zepchnął Wartę niemal w jej pole karne. Sporo wrzutek w pole karne gości, ale cały czas bez efektu.

Exposito zdołał uderzyć głową z pięciu metrów. Jednak anemicznie i wprost w Lisa.

Kwadrans do końca. Śląsk szuka wyrównania, jednak bez większego przekonania. Nie jest wykluczone, że wrocławianom w końcu uda się trafić Wartę.

Kopczyński z pola karnego na trzeci metr. Tam, po raz pierwszy po przerwie, interweniował Szromnik.

Exposito uderzył z rzutu wolnego. Piłka spadła na górną siatkę.

Atak pozycyjny Śląska. Wrocławianie są coraz bliżej bramki Warty, ale jednak wciąż daleko.

Trochę z przymrużeniem oka.

Sędzia biegnie do telewizorka. I słusznie!

Jeszcze trwają analizy VAR. W niedzielę w Chorzowie konsultacje trwały niemal 5 minut. Jak będzie teraz?

Dwa kwadranse do końca. Mamy wrażenie, że w poniedziałkowy odcinku "M jak miłość" wydarzy się dużo więcej.

Warta skutecznie oddala grę od własnego pola karnego. Śląsk przy piłce, ale bije głową w mur.

Agresywniej starają się po przerwie grać wrocławianie. Jednak jak na razie bez większego efektu.

Niewiele emocji we Wrocławiu. Warta prowadzi ze Śląskiem po dość kuriozalnym golu.

Sędzia doliczył minutę do czasu 1. połowy.

Dogranie wrocławian z kornera, ale po raz kolejny piłkę wybili gracze z Poznania.

Jedno wiemy, o tym spotkaniu wnukom opowiadać raczej nie będziemy. Niewiele dzieje się pod bramkami.

Garcia z piłką w polu karnym, ale zbyt długo, do tego wcześniej był na spalonym.

Jest i strzał. Z linii końcowej dogrywał Konczkowski, Olsen głową uderzył jednak niecelnie.

Dwie groźniejsze wrzutki w pole karne Warty, ale obrona Śląska Wrocław jest niezwykle czujna.

Nic nie wychodzi Śląskowi. Bez koncepcji gospodarze. Tzw. lagi w pole karne, na tyle stać drużynę Djurdjevicia.

Dwa kwadranse za nami. Warta zadała cios po błędzie bramkarza Śląska. Poza tym pod bramkami niewiele się dzieje.

Dośrodkowanie z lewej strony, piłkę odgrywał Konczkowski, ale piłka w rękach Lisa.

Wyjście Warty, prawą stroną ruszył Grzesik. Płaskie dogranie w ostatniej chwili zatrzymał obrońca Śląska Wrocław.

Nahuel Leiva zdecydował się na uderzenie z ok. 30 metrów. Jednak dość daleko od bramki strzeżonej przez Adriana Lisa.

Śląsk na razie bez pomysłu na zaskoczenie defensywy Warty. Gospodarze cały czas bez okazji na gola.

Ostro Verdasca zaatakował rywala. Sędzia kartki nie pokazał, a powinien.

Kolejna próba ataku Warty prawą stroną. Tym razem gospodarze wybili piłkę na aut.

Zaskakujący początek. Nic nie wskazywało, że padnie gol, a tym bardziej dla Warty.

Jeszcze bez strzału, spięcia podbramkowego, niewielkiego dreszczyku. Śląsk przeważa, ale wynika z tego tyle, co z naszej znajomości chińskiego.

Od początku Śląsk utrzymuje się przy piłce. Warta jak na razie przyczajona.

Już pierwsza wrzutka w pole karne Warty, jednak nikt nie zamknął akcji.

Mecz poprowadzi Łukasz Szczech.

Śląsk w dorobku ma 13 punktów, Warta 11. Obydwie drużyny plasują się w dolnej części ligowej tabeli.