Janusz Niedźwiedź też zobaczył żółtą kartkę.

Doliczony czas.

Miedź Legnica miała wcześnie możliwość potwierdzenia przewagi liczebnej drugim golem. Rewelacyjnie interweniuje nie po raz pierwszy tego wczesnego popołudnia bramkarz Widzewa Łódź.

Mocne uderzenie zostało wyłapane przez ustawionego w odpowiednim miejscu Pawła Lenarcika. Nie pokonał go swoim brawurowym uderzeniem Dominik Kun.

Generalnie wyrównane jest to spotkanie i jedna akcja może zdecydować o zdobyciu kompletu punktów, a jednocześnie o "mistrzostwie półmetka". Po przerwie bezbramkowo, choć między innymi Bartosz Guzdek oraz Damian Tront mieli szanse na pokonanie swoim uderzeniem bramkarza przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Piękna akcja Miedzi Legnica nie została podsumowana golem. Zabrakło tak niewiele gościom. Piłka po strzale Damiana Tronta odbiła się od poprzeczki. Zadrżeli łodzianie, z kolei po stronie przyjezdnych ogromne rozczarowanie.

Pozostało jeszcze trochę czasu na rozstrzygnięcie pojedynku na szczycie tabeli. Szuka rozwiązań Wojciech Łobodziński.

Bartosz Guzdek nie potrafi wstrzelić się w bramkę Pawła Lenarcika po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Dostał podanie od Karola Danielaka, po czym rozczarował publiczność swoim uderzeniem. To mogło być prowadzenie podopiecznych Janusza Niedźwiedzia!

Trochę więcej fauli w ostatnim fragmencie spotkania. Za wykonanie rzutu wolnego, przyznanego Widzewowi Łódź, zabrał się Mateusz Michalski. Swoim dośrodkowaniem nie mógł sprawić problemu legniczanom.

Łodzianie swoimi prostymi stratami prowokują podopiecznych Wojciecha Łobodzińskiego do przeprowadzania niebezpiecznych kontrataków. Sami mogli zdobyć prowadzenie strzałem Bartosza Guzdka, gdyby ten przymierzył równie dobrze jak huknął.

Wojciech Łobodziński zobaczył żółtą kartkę za protestowanie.

Daniel Tanżyna zdobył w tym meczu gola na 1:1.

Marek Hanousek nie pozwolił na złapanie rozpędu Kamilowi Zapolnikowi. Piłkarz Miedzi Legnica starał się nadać rozpędu atakowi na skrzydle. Po chwili kolejna szarża Kamila Zapolnika, ale nie zaskoczył czujnego Jakuba Wrąbla.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

Podanie w kierunku bardzo widocznego Patryka Makucha. Tym razem obrońca przyblokował autora pierwszego gola i ułatwił poskromienie podania prostopadłego przez Jakuba Wrąbla.

Widzew Łódź próbuje iść za ciosem po doprowadzeniu do remisu. Piłka pod nogami zawodników prowadzonych przez Janusza Niedźwiedzia. Szkoleniowiec lidera dokonał już dwóch zmian, a jedna z nich była spowodowana urazem Mattii Montiniego.

Rozpoczęła się druga połowa starcia w Łodzi. Pierwsza połowa całkiem interesująca. Miedź Legnica wysoko zawiesiła poprzeczkę gospodarzom, ale Widzew nie zamierza pozwolić na podbicie budowanej konsekwentnie od początku sezonu twierdzy.

ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek

Jeszcze w doliczonym czasie Miedź Legnica podjęła próbę odzyskania prowadzenia. Patryk Makuch szaleje na połowie Widzewa Łódź, ale swoim jak dotąd ostatnim uderzeniem nie trafił w narożnik bramki Jakuba Wrąbla.

Doliczone trzy minuty.

Rozpędzili się podopieczni Janusza Niedźwiedzia. Już druga w krótkim okresie konfrontacja Dominika Kuna z Pawłem Lenarcikiem. Nie było już tam żadnego defensora Miedzi Legnica, ale bramkarz ratuje przyjezdnych. Po chwili lądowanie piłki w siatce, ale nie ma gola Widzewa Łódź z powodu wyjścia piłki poza plac.

Podniosła się wrzawa na trybunach łódzkiego stadionu po wyczekiwanym ataku gospodarzy. Podanie do Dominika Kuna, a ten sprawdził swoim płaskim uderzeniem Pawła Lenarcika. Na razie nie pozwala na przepuszczenie piłki do siatki bramkarz Miedzi Legnica.

Miedź jest skuteczna w działaniach obronnych. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego wyglądają na odpowiednio przygotowanych, a ponadto są zdyscyplinowani. Widzew Łódź z trudem kreuje sytuacje podbramkowe.

Po dwóch kwadransach Miedź Legnica jest bliżej odniesienia zwycięstwa. Patryk Makuch często nękał omylnych obrońców Widzewa Łódź i znalazł sposób na umieszczenie piłki w bramce. Tymczasem gospodarze nie po raz pierwszy w rundzie jesiennej nie mogą być zadowoleni ze swojego otwarcia meczu.

Zanosi się zmianę spowodowaną urazem Mattii Montiniego.

Patryk Makuch i 1:0 dla Miedzi Legnica.

Ponownie Miedź Legnica i Patryk Makuch nie potrafi wykorzystać swoich sytuacji podbramkowych. Dobrze znany w województwie łódzkim zawodnik nie zna sposobu na pokonanie Jakuba Wrąbla.

Małe święto na trybunach.

Nie widać zasadniczego przyspieszenia żadnej ze stron. Spróbowała poprawić wynik Miedź Legnica. Kamil Zapolnik jednak główkował w Jakuba Wrąbla po dośrodkowaniu Carlosa Julio Martineza.

Kartoniada zaprezentowana przez kibiców w Łodzi.

Rozpoczął się drugi kwadrans pojedynku. Po faulu na Mattii Montinim gospodarze mieli rzut wolny kilkanaście metrów od pola karnego Miedzi Legnica. Próba zdobycia prowadzenia przez Radosława Gołębiewskiego, ale piłka ugrzęzła w murze po strzale.

Miedź Legnica w rozegraniu pozycyjnym. Jeden z podopiecznych Wojciecha Łobodzińskiego domagał się odgwizdania faulu blisko pola karnego Widzewa Łódź, ale gwizdek wybrzmiał dopiero po kilkunastu sekundach w bezpieczniejszej dla gospodarzy strefie boiska.

Uspokoiła się sytuacja na boisku, a Widzew Łódź próbuje narzucić własne warunki rywalizacji. Mattia Montini miał szansę na pokonanie, a przynajmniej przetestowanie uderzeniem Pawła Lenarcika, ale dobra akcja została podsumowana kompletnie nieudanym strzałem z linii pola karnego.

Mattia Montini wdał się w niepotrzebny drybling z przyjezdnymi. Napastnikowi Widzewa Łódź udało się przynajmniej wypracować wznowienie od rzutu wolnego. Za wykonanie stałego fragmentu gry zabrał się Patryk Stępiński, ale nic konkretnego z tego nie wynikło.

Widzew Łódź dostał poważne ostrzeżenie od Miedzi Legnica na początku meczu. Szansę na pokonanie Jakuba Wrąbla miał Patryk Makuch. Jest już także pierwsza odpowiedź podopiecznych Janusza Niedźwiedzia, ale poskromiona została szarża Radosława Gołębiewskiego.

Zestawienie Miedzi Legnica.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Jedenastka Widzewa Łódź.

Więcej o zbliżającym się meczu.

Hit Fortuna I ligi w Łodzi. Ten mecz może zdecydować o "mistrzostwie półmetka"

Nie po raz pierwszy tej jesieni na zapleczu PKO Ekstraklasy dojdzie do konfrontacji lidera z wiceliderem. Widzew Łódź podejmie Miedź Legnica. Drużyny mogą dodatkowo poprawić sytuację w wyścigu po awans, ponieważ w sobotę porażki poniosły Korona Kielce oraz Sandecja Nowy Sącz.