W tym artykule dowiesz się o:
Jan Mucha (Bruk-Bet Termalica Nieciecza, 2*)
Jan Mucha w świetnym stylu wrócił do ekstraklasy. W dotychczasowych występach bronił na linii z 77-proc. skutecznością, a to bardzo dobry wynik. We wtorkowym, kończącym 5. kolejkę meczu ze Śląskiem Wrocław (1:1) swoimi interwencjami przedłużał nadzieje Słoni na wywalczenie korzystnego wyniku, a w doliczonym czasie gry Kamil Słaby sprawił, że parady Słowaka nie poszły na marne i Bruk-Bet wywiózł z Wrocławia cenny punkt.
* - nominacje do "11" kolejki w sezonie 2017/2018
Bartosz Rymaniak (Korona Kielce, 2)
Widząc chodzącego po prawym skrzydle Bartosza Rymaniaka, aż trudno uwierzyć w to, że to ten sam piłkarz, który raził nieporadnością w poprzednich latach. Gdyby po pięciu kolejkach przyznawać tytuł w kategorii Metamorfoza Sezonu, niechybnie trafiłby on do obrońcy Korony Kielce. W spotkaniu z Jagiellonią Białystok (2:3) najpierw wywalczył rzut karny, który niestety zmarnował Nabil Aankour, ale potem Rymaniak sam wpisał się na listę strzelców. To jego drugi gol w sezonie - skuteczniejszy był tylko raz: w kampanii 2013/2014, w której zdobył trzy bramki.
Damian Byrtek (Wisła Płock, 1)
Starcie Wisły Płock z Sandecją Nowy Sącz (0:0) nie było pasjonującym widowiskiem, ale za występ w tym spotkaniu warto wyróżnić Damiana Byrtka. Postawa 26-latka była w zasadzie jedynym pozytywem tego meczu. Wychowanek Podbeskidzia Bielsko-Biała trzymał w ryzach obronę Nafciarzy, a kiedy trzeba było, naprawiał błędy kolegów z defensywy.
Michał Pazdan (Legia Warszawa, 1)
Występem przeciwko Piastowi Gliwice (3:1) zasygnalizował, zresztą jak cała Legia, powrót do dobrej formy. W 89. minucie nie upilnował co prawda Michala Papadopulosa, który zdobył honorową bramkę dla gliwiczan, ale wcześniej grał bezbłędnie. Jeśli odejdzie z Łazienkowskiej 3, a wszystko na to wskazuje, Legia dozna poważnego osłabienia.
Maciej Sadlok (Wisła Kraków, 2)
Przez ponad godzinę Biała Gwiazda była zespołem słabszym od Cracovii (2:1), ale w końcówce przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, a Carlitos zdobył decydującą bramkę po dośrodkowaniu właśnie Macieja Sadloka. Ale obrońcę Wisły wyróżniamy nie tylko za akcję z 89. minuty - nawet gdy Pasy dominowały na boisku, to nie potrafiły zagrozić gospodarzom 194. derbów Krakowa po akcji z jego sektora.
Mario Situm (Lech Poznań, 1)
Chorwat świetnie wprowadził się do drużyny Kolejorza. Na początku sezonu jest najrówniej grającym lechitą, a w spotkaniu z Zagłębiem Lubin (1:1) strzelił swojego premierowego gola w ekstraklasie. W 51. minucie pokonał Martina Polacka płaskim strzałem z linii pola karnego - słowacki golkiper nie miał szans na udaną interwencję.
Guilherme (Legia Warszawa, 1)
W spotkaniu z Piastem Gliwice (3:1) zagrał co prawda na lewej obronie, ale w naszej "11" jest ustawiony w drugiej linii, gdzie zwykle występuje. Nie wypadało bowiem pominąć Brazylijczyka, który był motorem napędowym Legii w starciu z ekipą Dariusza Wdowczyka. W 78. minucie wyprowadził kontrę, po której mistrzowie Polski strzelili drugiego gola, a chwilę później spuentował swój dobry występ bramką na 3:0.
Krzysztof Mączyński (Legia Warszawa, 1)
Coraz lepiej odnajduje się w zespole mistrza Polski. W spotkaniu z Piastem Gliwice (3:1) zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Legii - w 78. minucie sfinalizował zabójczy kontratak swojej drużyny. Warto odnotować, że po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola na 1:0 strzelił Dominik Nagy.
Dominik Nagy (Legia Warszawa, 1)
Węgra trudno już nazywać pełnoprawnym następcą Vadisa Odjidji-Ofoe, ale 22-latek ma wszystko, by sprawić, że Łazienkowska 3 nie będzie w nieskończoność tęskniła za Belgiem. W meczu z Piastem Gliwice (3:1) efektownym strzałem z powietrza dał mistrzom Polski, a do tego pracował za dwóch zarówno w defensywie, jak i w ofensywie - wszędzie było go pełno i był dla gliwiczan nie do upilnowania.
Carlitos (Wisła Kraków, 3)
Bohater 194. derbów Krakowa i najlepszy piłkarz 5. kolejki Lotto Ekstraklasy. Gdy Wisła przegrywała z Cracovią 0:1, wziął sprawy w swoje nogi i przeprowadził akcję, o której będący na stadionie kibice Białej Gwiazdy będą opowiadali dzieciom i wnukom. Hiszpan przejął piłkę na 30. metrze od bramki Cracovii, przebił się przez czterech rywali, wpadł w pole karne i pokonał Grzegorza Sandomierskiego. W 89. minucie natomiast zaskoczył bramkarza Pasów po raz drugi, zamieniając na gola centrę Macieja Sadloka. Pamięć o występie Carlitosa w 194. derbach Krakowa będzie przy Reymonta 22 żywa przez kilka pokoleń.
Krzysztof Piątek (Cracovia, 2)
Co prawda Cracovia przegrała 194. derby Krakowa, ale gdyby nie zryw Carlitosa, to Krzysztof Piątek byłby bohaterem Świętej Wojny. Napastnik Pasów w dobrym stylu dał Pasom prowadzenie i kilka razy zagroził bramce Michała Buchalika. Do tego był uwikłane w mordercze pojedynki z Ivanem Gonzalezem i Arkadiuszem Głowackim - z mało którym napastnikiem w lidze duet wiślackich stoperów ma takie problemy, jakie sprawił im Piątek.