W tym artykule dowiesz się o:

voetbalnieuws.be: "czerwona kartka prowadzi do upadku Cercle"
"Wygląda na to, że w ciągu tygodnia wszystkie belgijskie drużyny zostaną wyeliminowane z europejskich rozgrywek. Cercle Brugge również wypadło z Ligi Konferencji. Na boisku Jagiellonii Białystok Groen-Zwart długo się bronił, ale po czerwonej kartce dla Abu Francisa przegrał w Polsce z ciężkim 3:0" - czytamy na voetbalnieuws.be.
"Mecz rewanżowy wydaje się już niepotrzebny. Wątpliwe jest nawet, czy Cercle, które wciąż walczy o utrzymanie w rozgrywkach, zagra wtedy ze swoim najlepszym zespołem" - dodano. Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej w lidze belgijskiej Cercle Brugge zajmuje 12. lokatę i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

nieuwsblad.de: "W dziesięć minut zgasły światła"
Jagiellonia Białystok kwestię zwycięstwa rozstrzygnęła między 69. a 78. minutą. Najpierw Afimico Pululu wykorzystał rzut karny, a później popisał się efektownym trafieniem z przewrotki. W międzyczasie bramkę dołożył Taras Romanczuk.
"Cercle igrał z ogniem, ale nie poparzył sobie palców. Do czasu, gdy Abu Francis został wykluczony, a drużyna zabiła się sama, powodując rzut karny i grając mało zdecydowanie w obronie. Jagiellonia Białystok po wyniku 3:0 jest już prawie w ćwierćfinale Ligi Konferencji" - podsumował portal nieuwsblad.de.
"Po przerwie Cercle całkowicie upadło. Trudny wynik końcowy 3:0 ma tę zaletę, że jest przejrzysty. W tym sezonie Cercle musi walczyć tylko o utrzymanie" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"

dhnet.be: "Cercle zatonęło w drugiej połowie"
"Cercle upadł pod koniec meczu. Rzut karny wykonywany przez Afimico Pululu (69.) pozwolił gospodarzom otworzyć wynik. Sześć minut później to Taras Romanczuk podwoił prowadzenie po wejściu na boisko. Polacy powiększyli wynik po niezwykłym golu Pululu, który strzelił z wysublimowanego rowerka" - skwitował portal dhnet.be, który dodał, że w rewanżu Cerlce będzie potrzebowało "własnego wyczynu".

hln.be: "Cercle strzela sobie w stopę"
"Pululu, najlepszy strzelec tej Ligi Konferencji, wyprowadził Polaków na prowadzenie. Od tamtej pory celem było ograniczanie szkód, ale było odwrotnie. Jagiellonia parła naprzód i wbiła nóż znacznie głębiej w ranę. Pozbawiony szans Delanghe (bramkarz Maxime Delanghe, red.) zobaczył, jak odbity strzał wpada do bramki, a także nie miał szans na obronienie świetnego kopnięcia od Pululu. Z tyłu przez jakiś czas wszystko poszło nie tak" - czytamy na hln.be.
Portal zwrócił też uwagę na oprawę meczu w Białymstoku. "Nie trzeba Polaków uczyć, jak zamienić ich stadiony w kocioł. Cercle Brugge doświadczyło tego już w Wiśle Kraków, a Białystok znów przyprawił o gęsią skórkę. Kiedy 16 000 rozszalałych Polaków zaczynał swoją klubową piosenkę, zrobiło to hałas, jakiego nie znamy w Belgii" - dodano.

rtbf.be: "Cercle Brugge ukarane w Białymstoku"
"Brugge, ukarane na koniec meczu podczas podróży do Polski, będzie musiało liczyć na mały cud, aby za tydzień na Jan Breydelstadion odwrócić trend i awansować do ćwierćfinału rozgrywek. Cercle, które przez godzinę gry bez większych trudności opierało się atakom rywali, zaczęło tracić równowagę po tym, jak Francis został wyrzucony z boiska" - skwitował portal rtbf.be.