KGHM Zagłębie Lubin przegrało w dramatycznych okolicznościach 1:2 (0:0) z Jagiellonią Białystok w meczu 27. kolejki PKO Ekstraklasy. Trener Piotr Stokowiec nie krył rozgoryczenia podczas konferencji prasowej. - Nie powiem wiele. Pewnie się państwo domyślają jak mogę się czuć po takim spotkaniu - zaznaczył.
- Czuję się tak jakby ktoś ukradł mi portfel. W tym mieście zawsze grało się ciężko. Tym razem nie było inaczej. Nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że kluczowa była czerwona kartka. Ona zmieniła ten mecz i sprawiła, że mieliśmy nerwową końcówkę - dodał 49-latek.
Stokowiec jeszcze długo po zakończeniu meczu sprawiał wrażenie nieco zszokowanego końcówką. Podczas wypowiedzi widać było, że ma w głowie różne myśli. - Rzadko zdarza się przegrywać spotkaniew 98. minucie, wtedy tracić bramkę. Cóż, ale tak się zdarzyło... - zauważył.
- Mocno pracowaliśmy na to żeby tutaj nie przegrać. Ten plan realizowaliśmy dobrze, ale takim brakiem koncentracji i odpowiedzialności to wszystko zniweczyliśmy - zaznaczył dalej Stokowiec.
Porażka sprawiła, że przewaga Zagłębia nad strefą spadkową zmalała jeszcze bardziej. Wygląda na to, że zespół czeka nerwowa końcówka sezonu. - Mam swoje wnioski po spotkaniu, ale zostawię je dla siebie. Musimy ciężko pracować. Na pewno nie jestem kimś kto się podda - zadeklarował na zakończenie szkoleniowiec.
Piotr Nowak skomentował dramatyczne zwycięstwo Jagiellonii
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski wytrzymał presję przy rzucie karnym. "Odwróciłem głowę"