Lech Poznań przed meczem z Wisłą Kraków

W sobotę piłkarze Lecha Poznań zmierzą się z Wisłą Kraków. Lechici mają spore problemy kadrowe, ale mimo to trener Franciszek Smuda wierzy, że jego podopieczni są wstanie wygrać to spotkanie. W Poznaniu wszystko wydaje się być dopięte na ostatni guzik jeśli chodzi o sprawy organizacyjne.

Sytuacja kadrowa Kolejorza znacznie się skomplikowała przed meczem z krakowianami. Największym zmartwieniem szkoleniowca Lecha jest niepewny występ Rafała Murawskiego. - Jest cień szansy, że zagra w tym spotkaniu - mówi Smuda, który przyznaje, że takich kłopotów przy ustalaniu składu jeszcze nigdy nie miał. - Jestem trenerem od wielu lat, ale takiej sytuacji kadrowej, że w ani jednym meczu w sezonie nie mogłem skorzystać ze wszystkich zawodników, to jeszcze nie miałem.

Sponsorem spotkania będzie Wyższa Szkoła Pedagogiki i Administracji. - Po raz pierwszy zdarza się taka sytuacja, że wyższa uczelnia sponsoruje mecz piłkarski. Założycielem uczelni jest pan Janusz Musiał, który systematycznie bywa na meczach Lecha. Jak nie z urodzenia, to z wyboru jesteśmy poznaniakami, dlatego należy wspierać Lecha. Jest to początek współpracy i jestem przekonany, że będzie on udany - mówi Janusz Musiał.

W przerwie spotkania wśród kibiców, którzy zakupili karnety na ten sezon rozlosowany zostanie Ford Fiesta. Wydaje się, że, mimo wysokich cen biletów na pojedynek z Wisłą stadion wypełni się prawie do ostatniego miejsca. Na dwa dni przed meczem w sprzedaży było 1500 biletów, ale klub na prośbę wielu fanów postanowił umożliwić kupno wejściówki poza granicami Poznania.

W meczu z KGHM Zagłębiem Lubin kibice narzekali na duże kolejki do wejścia na stadion. Lech zamontował dwie dodatkowe bramki na wejście na stadion. - Kibice mają taką tendencję, że chcą na stadion wejść tuż przed rozpoczęciem meczu. To jest błąd, bo powinni przyjść z pewnym wyprzedzeniem - mówi wiceprezes Kolejorza, Arkadiusz Kasprzak, który zdaje sobie sprawę, że na całym świecie fani przychodzą na stadion niewiele przed pierwszym gwizdkiem sędziego. - Proszę pamiętać, że nasz stadion jest modernizowany. Gdyby był już skończony, przepustowość byłaby dwa razy większa.

Znaczne utrudnienia czekają pijanych kibiców. Poznański klub wypowiada wojnę osobom, które przesadziły ze spożywaniem alkoholu przed meczem. Część kibiców, których trzeźwość wzbudzi wątpliwość, przy wejściu na stadion zostanie przebadana alkomatem. Jeśli wynik wskaże dużą zawartość alkoholu we krwi, to osoba ta nie zostanie wpuszczona na stadion. - Chcemy, aby dzieci wraz z rodzicami czuły się na stadionie bezpiecznie. Nie możemy pozwolić, aby pijani kibice psuli dobrą atmosferę. Jeżeli jednak ktoś umie pić, to nikt mu nie zabrania wypić dwóch czy trzech piw. Będziemy kontrolowali tylko tych, którzy będą się zataczać - zakończył Arkadiusz Kasprzak.

Komentarze (0)