Hamowanie w Zabrzu. Górnik nie odpuścił Pogoni

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z lewej) i Jakub Bartkowski
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: Lukas Podolski (z lewej) i Jakub Bartkowski

Pogoń Szczecin dwukrotnie obejmowała prowadzenie, ponownie błysnął Kamil Grosicki, ale wicelider PKO Ekstraklasy nie odniósł zwycięstwa. Górnik Zabrze zdobywał gole na miarę remisu 2:2 w końcówkach obu połów.

Dużo zmieniło się od upalnego wieczoru, w którym drużyny rozpoczęły sezon przy Twardowskiego. Pogoni nie ma od dawna w europejskich pucharach, ale ma w składzie będącego w wysokiej formie Kamila Grosickiego. Górnika wpiera z kolei coraz mocniej Lukas Podolski, który do Szczecina nawet się nie pofatygował. Jan Urban zbudował w Zabrzu drużynę na miarę górnej połowy tabeli, która zamierzała zrewanżować się za porażkę 0:2 poniesioną latem.

Tym razem piłkarzom przyszło spotkać się w mrozie. W tych warunkach mieli za zadanie stworzyć rozgrzewające widowisko, ponieważ wizyta na stadionie była wyzwaniem dla wytrwałych. Zachęcały na pewno ostatnie wyniki obu drużyn. Górnik wygrał w trzech poprzednich meczach, a Pogoń w pięciu z ostatnich sześciu.

Już w 6. minucie Pogoń zdobyła prowadzenie 1:0. Sebastian Kowalczyk spokojnie pokonał Grzegorza Sandomierskiego z rzutu karnego. Jedenastka została podyktowana za faul bramkarza Górnika na Jeanie Carlosie Silvie. Powtarzała się więc sytuacja z meczu Pogoni z Lechią, w którym wcześnie Dusan Kuciak sfaulował Brazylijczyka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w domu Messiego. Synowie idą w ślady gwiazdy

Po zmianie wyniku zaatakował Górnik i podniósł temperaturę pod bramką Pogoni. Szczecinianie byli momentami zagubieni, ale zawsze któryś z nich zdążył zablokować gospodarza. Dlatego Dante Stipica nie musiał prezentować skomplikowanych obron. W 25. minucie tylko wyglądało na to, że Pogoń przetrwała krytyczny fragment.

Kosta Runjaić nie był zachwycony tym co ogląda. Pogoń nie kontrolowała wydarzeń, dlatego musiała dwoić się i troić w obronie. Rozpaczliwych wślizgów, dynamicznych powrotów w wykonaniu szczecinian było aż za dużo. Na pewno ich prowadzenie nie było bezpieczne. W czasie doliczonym do pierwszej połowy Górnik doprowadził do remisu 1:1. Cała seria uderzeń zakończyła się wstrzeleniem Roberta Dadoka, które odbiło się pechowo od Luisa Maty i trafiło do sieci.

Pogoń nie zwyciężyła w Zabrzu od 2009 roku i także w niedzielę miała problem z energicznymi gospodarzami. W 50. minucie szczecinianie mieli olbrzymie szczęście, że nie przegrywali po strzale Bartosza Nowaka. Nie dziwiło, że to trener gości zaczął zmieniać po niespełna godzinie i wprowadził Michała Kucharczyka za Jeana Carlosa. Niewiele później wszedł Maciej Żurawski.

Mecz nieco wyrównał się, a Pogoń podniosła rękawicę rzuconą przez Górnika. W 70. minucie wicelider ekstraklasy przeprowadził szybki atak na połowie przeciwnika i odzyskał prowadzenie. Kamil Grosicki strzelił na 2:1 po podaniu Luki Zahovicia. Zabrzanie mieli do siebie ogromne pretensje za zgubienie piłki, a Portowcy byli blisko zwycięstwa.

Gospodarze nie pozwolili Pogoni na jego odniesienie. W 87. minucie Górnik ponownie doprowadził do remisu, a uderzenie na 2:2 oddał Adrian Gryszkiewicz po dośrodkowaniu Jesusa Jimeneza z lewego skrzydła. Podział punktów był sprawiedliwym rozstrzygnięciem, choć oznacza on hamowanie ostatnio zwyciężających ekip.

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 2:2 (1:1)
0:1 - Sebastian Kowalczyk (k.) 6'
1:1 - Luis Mata (sam.) 45'
1:2 - Kamil Grosicki 70'
2:2 - Adrian Gryszkiewicz 87'

Składy:

Górnik: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki, Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok, Krzysztof Kubica (74' Jean Mvondo), Dariusz Stalmach (60' Adrian Dziedzic), Erik Janza - Lukas Podolski (84' Mateusz Cholewiak), Bartosz Nowak (84' Piotr Krawczyk) - Jesus Jimenez

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Jean Carlos Silva (53' Michał Kucharczyk), Kacper Kozłowski (60' Maciej Żurawski), Sebastian Kowalczyk, Kamil Grosicki (84' Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahović (84' Paweł Stolarski)

Żółte kartki: Janicki, Gryszkiewicz, Podolski (Górnik) oraz Triantafyllopoulos, Dąbrowski, Zahović (Pogoń)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 10012

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Lech Poznań 34 22 8 4 67:24 74
2 Raków Częstochowa 34 20 9 5 60:30 69
3 Pogoń Szczecin 34 18 11 5 63:31 65
4 Lechia Gdańsk 34 16 9 9 52:39 57
5 Piast Gliwice 34 15 9 10 45:37 54
6 Wisła Płock 34 15 3 16 48:51 48
7 Radomiak Radom 34 11 15 8 42:40 48
8 Górnik Zabrze 34 13 8 13 55:55 47
9 Cracovia 34 12 10 12 40:42 46
10 Legia Warszawa 34 13 4 17 46:48 43
11 Warta Poznań 34 11 9 14 35:38 42
12 Jagiellonia Białystok 34 9 13 12 39:50 40
13 KGHM Zagłębie Lubin 34 11 5 18 43:59 38
14 Stal Mielec 34 9 10 15 39:52 37
15 Śląsk Wrocław 34 7 14 13 42:52 35
16 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 7 11 16 36:56 32
17 Wisła Kraków 34 7 10 17 37:54 31
18 Górnik Łęczna 34 6 10 18 29:60 28

Czytaj także: Pogoń Szczecin jest mocna. Trzy gole, a szans na drugie tyle
Czytaj także: Filar Pogoni Szczecin był zaskoczony. "To było dziwne"

Źródło artykułu: