Co z przyszłością Paulo Sousy? Już wszystko jasne!

PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu: Paulo Sousa
PAP / Andrzej Lange / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Awans Polski do baraży o awans do MŚ 2022 rozwiał wątpliwości ws. przyszłości Paulo Sousy. W piątek kontrakt selekcjonera został automatycznie przedłużony do końca marca. To oznacza, że PZPN wypłaci Portugalczykowi łącznie blisko 4,5 mln zł.

Gdy w styczniu Zbigniew Boniek odważył się na zwolnienie Jerzego Brzęczka pół roku przed Euro 2020 i powierzył Biało-Czerwonych Paulo Sousie, zaproponował Portugalczykowi kontrakt ważny nie do końca mistrzostw Europy, tylko do ostatniej kolejki eliminacji MŚ 2022.

Wskazał tym samym nowemu selekcjonerowi cel wynikowy. Nie był nim dobry występ na mistrzostwach Europy, lecz wprowadzenie Polski do mundialu w Katarze. Mimo blamażu na Euro 2020, następca Bońka miał związane ręce w kwestii opiekuna drużyny narodowej.

Pierwsze zadanie wykonane

Cezary Kulesza objął fotel prezesa PZPN 18 sierpnia, gdy Sousa wysłał już powołania na wrześniowe mecze kwalifikacji do MŚ 2022, więc nowy szef federacji - jeśli miałby inny pomysł na reprezentację - nie miał nawet czasu na wprowadzenie korekt.

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa wie, jak pozwolić wrócić Arkadiuszowi Milikowi do szczytowej formy

Dziś, gdy Sousa zrealizował cel minimum, Kulesza nie myśli o zmianie selekcjonera. Zresztą, po piątkowym zwycięstwie nad Andorą (4:1) umowa Portugalczyka z PZPN została przedłużona do końca marca.

- Trener Sousa ma ważny kontrakt do końca eliminacji. Jeśli awansuje do baraży, to wiadomo - do ich rozstrzygnięcia - Kulesza zdradził WP SportoweFakty już w sierpniu, dodając: - Awans na mundial automatycznie mu przedłuża umowę. Więcej TUTAJ.

Gwiazdorski kontrakt

Jak ujawnił Roman Kołtoń, kontrakt z PZPN gwarantuje Sousie miesięczną pensję w wysokości 70 tys. euro, czyli ok. 320 tys. zł. Portugalczyk zarabia więcej niż jego poprzednicy Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek razem wzięci (240-280 tys. zł).

Tylko Leo Beenhakker miał wyższe honorarium, bo 75 tys. euro miesięcznie w latach 2008-09. Holender nie był jednak tak dużym obciążeniem dla budżetu federacji, bo w przeliczeniu na polską walutę zarabiał niespełna ćwierć miliona złotych.

Już teraz wiadomo, że do końca baraży federacja wyda na pensje Sousy łącznie blisko 4,5 mln zł. A w razie awansu do mundialu Portugalczyk pozostanie na stanowisku do końca turnieju, czyli do grudnia 2022 roku.

To oznacza, że przez dwa lata za prowadzenie reprezentacji Polski Sousa może zainkasować łącznie 1,7 mln euro, czyli blisko 8 mln zł. I to bez premii za awans do mundialu.

Z drugiej strony, jeśli wprowadzi Biało-Czerwonych do mistrzostw w Katarze, PZPN otrzyma od FIFA 10 mln dolarów premii, więc zatrudnienie go i jego sztabu, którego utrzymanie kosztuje miesięcznie 80 tys. euro, zwróci się z nawiązką.

Bilans dodatni

Mecz z Andorą był trzynastym Polski za kadencji Sousy. Bilans Portugalczyka jest na plus: Biało-Czerwoni wygrali 5 spotkań, 5 zremisowali i tylko 3 przegrali. Ostatniej porażki doznali podczas Euro 2020 ze Szwecją. Jesienią wygrali 5 z 6 spotkań, a jedno (z Anglią) zremisowali.

Baraże o awans do mundialu odbędą się w ostatnim tygodniu (24-31) marca. Będą dwustopniowe: Polskę czeka półfinał i finał. Barażowych rywali Biało-Czerwoni poznają 26 listopada.

Źródło artykułu: