Już w sobotę, 9 października, reprezentacja Polski rozegra na papierze najłatwiejszy mecz eliminacji do przyszłorocznego mundialu. W Warszawie piłkarze Paulo Sousy zmierzą się z San Marino (godz. 20:45). W pierwszym meczu Biało-Czerwoni wygrali 7:1.
Na jaki wynik rywale liczą na Stadionie Narodowym? - 0:3 byłoby całkiem dobrym wynikiem. Oczywiście walczymy, aby nie przegrać, ale pozostajemy realistami i trochę boimy się wysokiej porażki - stwierdził Andrea Grandoni w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
24-letni obrońca przyznał, że strzelenie bramki w pierwszym meczu przeciwko Polsce było dla jego kadry "czymś szczególnym". - Granie tego typu meczów jest zaszczytem. To jedna z najlepszych rzeczy w moim życiu - oznajmił zawodnik lidera ligi w San Marino, La Fiority.
W pierwszym meczu przeciwko Polsce Grandoni rozegrał pełne 90 minut. 24-latek ma na koncie 25 występów w reprezentacji - wszystkie przegrane. Na co dzień jest studentem kierunku nauka o sporcie i chce zostać fizjoterapeutą.
Po sześciu kolejkach eliminacji MŚ 2022 San Marino zajmuje ostatnie miejsce w grupie I. Najbliżsi rywale Polaków nie zdobyli żadnego punktu i trafili tylko raz do siatki - przeciwko Biało-Czerwonym. Stracili 24 gole.
Czytaj też:
-> "Nie ma szacunku!". Były selekcjoner mocno o Sousie
-> Maciej Szczęsny zabrał głos po zatrzymaniu. "Gdybym wiedział..."
ZOBACZ WIDEO: Burza w kadrze w przypadku przegranej w eliminacjach? Prezes PZPN zdradza swoje plany