To była dobra inauguracja eliminacji Ligi Mistrzów w wykonaniu piłkarzy Legii Warszawa. W końcu nie musieliśmy się wstydzić gry polskiej ekipy na europejskiej arenie. A w ostatnich latach nie było to takie pewne. Zwłaszcza w spotkaniach rozgrywanych w lipcu, gdzie zespoły PKO Ekstraklasa były jeszcze w fazie przygotowań.
Zwycięstwo 3:2 (TUTAJ znajdziesz pomeczową relację >>) nad norweskim FK Bodo/Glimt to cenna zaliczka przed spotkaniem rewanżowym, które zostanie rozegrane za tydzień (14 lipca) w Warszawie. Co o szansach swojej ekipy piszą norweskie media? Sprawdziliśmy.
Na bardzo ważny aspekt uwagę zwrócił dziennikarz Magnus Gamlem z portalu vg.no (VG, czyli Verdens Gang to druga co do wielkości gazeta w Norwegii - przyp. red.). Otóż podkreślił on, że nowy przepis, który został wprowadzony przed tym sezonem do europejskich pucharów znacznie zwiększa szanse piłkarzy Bodo/Glimt na awans.
ZOBACZ WIDEO: "To jedna z większych mafii!". UEFA pod ostrzałem byłego reprezentanta Polski
Nowy przepis? Tak, chodzi o gole zdobyte w meczach wyjazdowych. Od 1965 roku aż do 2021 roku przepisy preferowały zespoły, które zdobyły więcej bramek na boisku rywala (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ >>). Od tego sezonu jest inaczej. Przykład? Jeżeli Norwegowie wygrają w Warszawie 1:0 (a u siebie przegrali 2:3), to dojdzie do dogrywki. Poprzednie przepisy dałyby awans Legii.
- I właśnie ten nowy przepis daje nadzieję na walkę o awans do II rundy eliminacji LM - napisał norweski dziennikarz. - Wystarczy wygrać jedną bramką, nieważne, czy 1:0 czy 2:1 czy jeszcze inaczej, aby doprowadzić do dogrywki.
Największa gazeta w Norwegii - "Aftenposten" - zwrócił uwagę na "koszmarny początek". - Zegar na stadionie nie pokazywał jeszcze dwóch minut, kiedy piłkarze Bodo/Glimt już przegrywali - można przeczytać.
"Aftenposten" wypunktował słabe punkty gospodarzy, pochwalił pewną i spokojną grę Legii Warszawa, ale na koniec nieco wlał nadziei do serc norweskich kibiców, bo dziennikarz piszący relację użył stwierdzenia: "sytuacja nie jest beznadziejna".
Serwis tv2.no zauważył, że "marzenie o Lidze Mistrzów nadal żyje, po ciężkiej walce w pierwszym meczu".
O wiele bardziej krytycznie grę Norwegów ocenił serwis nettavisen.no. - Piłkarze Bodo/Glimt nie zdołali wywalczyć dobrego punktu startowego przed rewanżem w Polsce, na stadionie Legii Warszawa - można przeczytać w serwisie.
Przypomnijmy, że zwycięzca rywalizacji norwesko-polskiej zmierzy się w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów z wygranym z pary, Flora Tallin - Hibernians FC.