Chcą ukarać Real Madryt za Superligę. Wiadomo, co grozi hiszpańskiemu gigantowi

Getty Images / Paul Murphy - UEFA / Na zdjęciu: Aleksander Ceferin
Getty Images / Paul Murphy - UEFA / Na zdjęciu: Aleksander Ceferin

Kluby stojące za pomysłem Superligi musiały być przygotowane na poważną walkę z europejską federacją. UEFA wyciąga kolejne mocne argumenty, żeby wpłynąć na "buntowników".

Wciąż głośno jest o pomyśle powstania Superligi. Pomysł upadł, jednak nie wszystkie 12 klubów, które chciało założyć osobną ligę dla klubów uchodzących za najbogatsze, wycofały się z tej idei. Wśród nich jest Real Madryt, którego prezydent Florentino Perez upiera się, że pomysł jest dobry i jeszcze do niego wróci.

Możliwe, że tak się stanie, jednak na razie najbardziej znane kluby nie chcą tworzyć Superligi. Stało się tak m.in. przez możliwe sankcje ze strony UEFA, która zagroziła, że wykluczy natychmiast z rozgrywek europejskich "zbuntowane" drużyny.

W słoweńskiej telewizji mówił o tym Aleksander Ceferin, prezydent UEFA. 27 kwietnia odbędzie się mecz Ligi Mistrzów między Realem i Chelsea FC. Ceferin przyznał, że jest niewielka możliwość, że to spotkanie zostanie odwołane. Byłaby to kara za popieranie idei Superligi.

- Kluczem jest fakt, że sezon już trwa i telewizyjni nadawcy zwróciliby się do nas o odszkodowanie, gdyby mecz się nie odbył. Jest więc niewielka szansa, że teraz mecz zostanie odwołany, jednak w przyszłości sytuacja może wyglądać inaczej - powiedział prezydent UEFA.

"Dla nich liczą się tylko pieniądze". Koeman w ostrych słowach o władzach UEFA

Rewolucjoniści na stosie. Florentino Perez i Andrea Agnelli skompromitowani

ZOBACZ WIDEO: To dlatego Bayern i Borussia są poza Superligą. "Panów z Ameryki łatwo skusić pieniędzmi"

Źródło artykułu: