Lech Poznań chce dokonać niemożliwego. Maciej Skorża stawia warunek

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (z prawej) i Andre Martins (z lewej) z Legii Warszawa
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Lecha Poznań Mikael Ishak (z prawej) i Andre Martins (z lewej) z Legii Warszawa

- Żałuję, że doba ma tylko 24 godziny - mówi Maciej Skorża. Sytuacja Lecha Poznań w tabeli PKO Ekstraklasy jest wyjątkowo marna, mimo to jego nowy trener wierzy w uratowanie sezonu. W sobotę trzeba jednak spełnić kluczowy warunek.

O godz. 17.30 wicemistrz Polski zagra w Bełchatowie z otwierającym podium Rakowem Częstochowa, do którego traci 10 pkt. Jeśli zespół Marka Papszuna utrzyma się w ścisłej czołówce do końca rozgrywek, a jednocześnie sięgnie po Fortuna Puchar Polski (w finale zmierzy się z Arką Gdynia), to nawet 4. lokata może dać awans do europejskich pucharów. W stolicy Wielkopolski gorąco wierzą, że ten cel uda się jeszcze uratować.

- Już po przyjściu do klubu mówiłem, że nikt nam nie zabroni marzyć. Trzeba walczyć o puchary do ostatniego spotkania. Latem będzie dość długi okres przygotowawczy i wystarczająco dużo czasu, by się do gry w Europie przyszykować. Mamy obowiązek bić się o to do końca - powiedział Maciej Skorża.

Szanse nie są jednak duże. - Wiemy, że nawet 4. miejsce może dać puchary, jednak póki co skupiamy się wyłącznie na stracie do Rakowa. Bardzo wiele wyjaśni bezpośredni mecz. Jego wynik w ogromnym stopniu zdecyduje, czy możemy uratować sezon - podkreślił.

Skorża uważa, że wiary jego podopiecznym na pewno nie zabraknie. - Nie mam zastrzeżeń do poziomu motywacji w drużynie. Jestem wręcz zbudowany tym, co widzę w szatni. Ostatnie dni były bardzo intensywne. Wykonaliśmy mnóstwo pracy i żałowałem, że doba ma tylko 24 godziny. Myślę, że to był dobrze wykorzystany czas, choć i tak czuję niedosyt, bo jeszcze nie udało mi się porozmawiać ze wszystkimi zawodnikami. Mimo to widzę, że wszyscy mają jedną myśl przewodnią: chcą odwrócić złą kartę.

Sporo kibiców "Kolejorza" liczy na grę dwójką napastników Mikael Ishak - Aron Johannsson. Czy nowy trener zdecyduje się na ten krok? - Jest taka szansa i muszę przyznać, że mnie to kusi. Może już... Tu ugryzę się w język - przyznał Skorża.

Poznaniacy pojechali do Bełchatowa bez Jakuba Kamińskiego, lecz innych absencji nie ma. - Kuba doznał urazu, ale i tak by teraz nie wystąpił, bo zbiegło się to z pauzą za żółte kartki. Myślę, że na kolejne spotkanie będzie już do mojej dyspozycji - przekazał szkoleniowiec.

Mecz Raków Częstochowa - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.

Czytaj także:
Rusza epokowa inwestycja Lecha Poznań. Pochłonie miliony

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!

Komentarze (4)
Luna780
17.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No właśnie Skorża spełniasz swój warunek , na boisko w Częstochowie wyszli piłkarze nie ci co przeszli do II tuty pucharu europy a raczej jakieś zbiorowisko kopaczy ,które nie ma pojęcia o grze Czytaj całość
avatar
franekbra
17.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niemożliwe to wywalić Rutkowskiego. Wymyślilł kamień filozoficzny futbolu - sprzedawać utalentowanych chłopaków dobrze grających i w ich miejsce ściągać szrotowych staruszków. Na kilkanaście ta Czytaj całość
avatar
prorok 1
17.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skorza przyszedł za pózno do Lecha powinien być juz po zakończeniu rundy jeśiennej , zresztą ten zespól to zbieranina przegrywów i leserów , po zakończeniu rozgrywek Skorza powinien połowę tyc Czytaj całość
avatar
kun
17.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Warta, która jest na 8 miejscu walczy o utrzymanie a Lech na 11 walczy o puchary! Ha ha.. Otwórzcie w końcu oczy. Sezon stracony! Jeśli zarząd nie wyda dużo pieniędzy i nie kupi ze 4-5 "Tibów" Czytaj całość