Richmond Boakye - to nowy napastnik Górnika Zabrze. Ten transfer to bardzo duża niespodzianka, ponieważ jeszcze niedawno tym zawodnikiem interesowała się Legia Warszawa, ale Ghanijczyk celował w lukratywny kontrakt poza Polską.
Jak Górnikowi udało się namówić go na przejście? To już tajemnica działaczy z Zabrza, ale wydaje się, że kibice klubu mogą wiązać z tym piłkarzem duże nadzieje, bo w przeszłości bywał bardzo skuteczny.
Boakye dał się poznać z dobrej strony w Crvenej Zvezdzie Belgrad. Choć w tym sezonie zagrał tam tylko 8 spotkań, w których strzelił 2 gole, to wcześniej, przez kilka sezonów, zdobył dla Crvenej Zvezdy w sumie aż 60 goli w 104 meczach (licząc wszystkie rozgrywki), w międzyczasie "wyskakując" też do Chin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt
Boakye ma też bogaty włoski rozdział swojej kariery. Zaczynał od Genoa CFC, potem były US Sassuolo, Juventus FC, Atalanta Bergamo i wyskok do Hiszpanii, gdzie reprezentował barwy Elche CF.
Kilka tygodni temu mówiło się, że Boakye interesuje się Legia Warszawa, ale nic z tego nie wyszło. Zawodnik miał oferty z krajów arabskich i ze Skandynawii, ale widocznie coś nie zagrało i nie podpisał umowy. A sprawa przejścia do Zabrza? Jest bardzo świeża, temat pojawił się raptem kilka dni temu.
Jego transfer do Górnika wydaje się sporym, pozytywnym zaskoczeniem. Zabrzanie po stracie Igora Angulo szukali bramkostrzelnego napastnika i - być może - właśnie go znaleźli. Jak przyznał prezes Górnika, Dariusz Czernik, w transferze w pewnym sensie pomógł fakt, że dziewczyna Boakye od kilku miesięcy studiuje w Polsce.
Nie ma natomiast żadnych postępów w sprawie powrotu do Górnika Rafała Kurzawy. Nie było ostatnio rozmów między stronami, a przynajmniej nie takie, które w jakikolwiek sposób ruszyłyby temat do przodu. Czy to wyklucza przyjście tego zawodnika? Nie. Jeśli Kurzawa wciąż będzie bez klubu, to nietrudno się domyślić, że o porozumienie będzie dużo łatwiej.
A jeśli chodzi o Boakye, to z naszych informacji wynika, że umowa będzie obowiązywała (na razie) do końca sezonu. Zawodnik przeszedł już testy medyczne i niewykluczone, że wybierze się z zespołem na środowy mecz Pucharu Polski z Rakowem, w Bełchatowie.