2 listopada Francesco Totti przekazał, że uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Po niespełna trzech tygodniach z radością mógł ogłosić, że pokonał chorobę.
"Wyzdrowiałem i mogę powiedzieć, że miałem koronawirusa i to nie był spacer: gorączka, która nie spadała, niskie nasycenie tlenem i brak siły" - napisał Totti na Instagramie.
"Diagnoza była ciosem w serce i brzmiała: dwustronne zapalenie płuc w wyniku zakażenia SARS-CoV-2. Mogłem leczyć się w domu, to trwało 15 długich dni. Teraz, kiedy to minęło, chcę podziękować tym, którzy byli mi najbliżsi. (...) COVID można pokonać stosując środki ostrożności" - dodał.
Zakażenie koronawirusem stwierdzono także u ojca piłkarza - Enzo. 13 października 76-latek zmarł wskutek choroby w szpitalu w Spallanzani (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Totti piłkarską karierę zakończył w 2017 roku. Od tego momentu przejął jedno z dyrektorskich stanowisk w AS Roma. Po dwóch latach niespodziewanie pożegnał się z klubem ze względu na złe relacje z prezesem.
Do tej pory we Włoszech odnotowano 1,3 mln przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej zachorowań miało miejsce w Lombardii - 348 tys. Zmarło 47,8 tys. osób.
Czytaj także:
- Yves Jean-Bart dożywotnio zdyskwalifikowany. Szef haitańskiej federacji wykorzystywał zawodniczki
- Kibice dostaną odszkodowanie. Brak Cristiano Ronaldo wywołał... "emocjonalne cierpienie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ryiad Mahrez zrobił z obrońców pośmiewisko