Nerwowe oczekiwanie przy Roosevelta

We wtorek, a nie jak pierwotnie informowano w czwartek zapadnie decyzja Sądu Polubownego PZPN w sprawie przyszłości pomocnika Górnika, Dariusza Kołodzieja. Rozgrywający górniczej drużyny z końcem zeszłego tygodnia złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu z Górnikiem z winy klubu. Przyczyną tego faktu miało być niezgodne z umową kontraktową obniżenie zarobków zawodnika po degradacji zabrzańskiego klubu do I ligi. Rozwiązanie kontraktu Kołodzieja z Górnikiem może być dla mierzącego w ekstraklasę klubu z Zabrza fatalne w skutkach.

W kuluarach klubu z Roosevelta przy okazji poniedziałkowego starcia ligowego Górnika z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski dało słyszeć się głosy, że decyzja piłkarskiej centrali przyznająca rację zawodnikowi i skutkująca rozwiązaniem kontraktu Dariusza Kołodzieja z Górnikiem spowoduje masowe spływanie do piłkarskiej centrali wniosków innych zawodników drużyny 14-krotnych mistrzów Polski. Niektórzy z nich są bowiem niezadowoleni z faktu, że klub po degradacji zamroził 40 proc. ich zarobków, odkładając je na premie w przypadku awansu do ekstraklasy.

Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że wówczas, kiedy Polski Związek Piłki Nożnej rozwiąże kontrakt Kołodzieja z Górnikiem z klubem pożegnają się kolejni zawodnicy. Którzy? Mówi się głośno o Damianie Gorawskim i Pawle Strąku. Niewykluczone, że na liście tej pojawi się kilka innych nazwisk. Zarząd zabrzańskiego klubu na tą ewentualność już się odpowiednio przygotował. We wtorek na testach w Górniku pojawił się napastnik Jagiellonii Białystok, Ensar Arifović. W kręgu zainteresowań sztabu szkoleniowego zabrzan znajduje się także napastnik Slavii Praga, Aleš Besta. Niebawem przy Roosevelta ma pojawić się także inny snajper znany z polskiej ligi, Adam Czerkas.

Niemniej jednak na decyzję PZPN w sprawie Kołodzieja w Górniku czekają ze sporym napięciem. Zdaniem klubu, zawodnicy zgodzili się z sugestiami zarządu dotyczącymi zamrożeniem części płac dobrowolnie i nie ma podstaw prawnych by ich kontrakty zostały rozwiązane. Jeżeli jednak piłkarska centrala przyzna rację zawodnikom, w górniczej drużynie dojdzie do kolejnej w ostatnich miesiącach rewolucji. A tego typu ruchy w trakcie sezonu nie wróżą dla mierzącego w ekstraklasę utytułowanego śląskiego klubu nic dobrego.

Źródło artykułu: