Do końca sierpnia Philippe Coutinho przebywa w Bayernie Monachium na wypożyczeniu z Barcelony. Działacze mistrza Niemiec zadecydowali, że nie wykupią piłkarza z Blaugrany.
Wicemistrzowie Hiszpanii początkowo też nie widzieli dla niego miejsca w zespole, ale... zmienili zdanie. Po zmianie trenera w klubie pomocnik dostanie kolejną szansę i będzie mógł udowodnić swoją przydatność do zespołu.
To także potwierdza agent Brazylijczyka, który zdradził, że trener Ronald Koeman dzwonił do niego tuż po tym jak objął posadę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się wygłupia słynny piłkarz
- Powiedział mu, że ma go w swoich planach i bardzo chce, żeby wrócił do zespołu na dłużej. Koncepcja w Barcelonie zmieniła się o 180 stopni. To nowe rozdanie - podkreśla Kia Joorabchian w rozmowie z "talkSPORT"
Coutinho w ostatnim sezonie zdobył potrójną koronę z Bayernem. Bawarczycy wygrali Ligę Mistrzów, Bundesligę i Puchar Niemiec. Brazylijczyk nie był jednak piłkarzem pierwszego wyboru. - Mieliśmy wspaniały sezon. Zasłużyliśmy na to. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Mecz finałowy może nie był najpiękniejszym widowiskiem, ale najważniejszy jest końcowy triumf. Liczy się wynik - mówił po finale Ligi Mistrzów.
Piłkarz jest związany umową z Barceloną do 2023 roku. Jak na razie wystąpił w 76 spotkaniach, w których zdobył 21 bramek.
Zobacz także:
Transfery. PSG miało chrapkę na Messiego. Dyrektor klubu zabrał głos
Liga Narodów. Bośnia - Polska. Mateusz Borek krytykuje. "Brakuje radości w grze. Gdzie to wszystko zaginęło?"