- Jestem nieco zaskoczony, że polskie zespoły z 40-milionowego kraju nie mogą dobrze grać w pucharach. Gdy ja byłem w Legii, dobrze nam szło na europejskiej arenie - podkreśla Henning Berg w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
W tym roku Legia Warszawa swoją przygodę z eliminacjami do Ligi Mistrzów zakończyła już na 2. rundzie. Mistrzowie Polski na własnym stadionie nie potrafili strzelić bramki cypryjskiej Omonii Nikozja! Przegrali po dogrywce 0:2 (relacja TUTAJ) i teraz pozostała im tylko walka o fazę grupową Ligi Europy. Patrząc jednak na obecną dyspozycję warszawian, z tym również może być problem.
Z marzeniami o Lidze Europy pożegnała się już także Cracovia. Zdobywca Pucharu Polski przegrał na wyjeździe ze szwedzkim Malmoe FF 0:2, tracąc pierwszą bramkę już w 20 sekundzie spotkania. Honor polskiej piłki ratują jeszcze Piast Gliwice i Lech Poznań, które awansowały do 2. rundy eliminacji Ligi Europy.
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Jacek Gmoch pod wrażeniem Roberta Lewandowskiego. "Przeszedł do historii"
Wielkich powodów do optymizmu jednak nie ma. Polska piłka klubowa spada w rankingu UEFA, a takie występy jak tegoroczny Legii na pewno nie pomogą w awansie. Gdzie zatem tkwi problem polskich klubów? Berg, który prowadził Legię w latach 2013-2015, nie ma jednej diagnozy, ale pewny jest tego, że nie chodzi o budżet.
- Na pewno nie chodzi o pieniądze. Polskie kluby mają ich wystarczająco dużo, by notować lepsze wyniki. Nasz budżet nie może równać się Legią. Nie chodzi zresztą tylko o Legię, ale inne zespoły też nie odnosiły ostatnio sukcesów - Cracovia, Lech, Lechia - podkreśla w rozmowie z Maciejem Kaliszukiem dla "PS".
- Może to kwestia organizacji, może taktyki, może kluby za bardzo skupiają się na tym, by być na podium w ekstraklasie - dodaje.
Czytaj także: Jan Tomaszewski: Vuković nie nadaje się do prowadzenia Legii