Koronawirus i Estonia. Premium Liiga szykuje się do startu. "Trenujemy od 2,5 tygodnia"

Getty Images /  Martin Rose/Bongarts / Na zdjęciu: piłkarze Flory Talinn
Getty Images / Martin Rose/Bongarts / Na zdjęciu: piłkarze Flory Talinn

- W weekend powinniśmy zagrać mecz towarzyski, a w następnym tygodniu ma wystartować liga - mówi Jeremiah Dąbrowski z JK Viljandi i chwali podejście do koronawirusa w Estonii. - Nie czuję, by ludzie się bali, ale zdecydowanie szanują zalecenia.

W tym artykule dowiesz się o:

W Estonii wykryto dotąd 1751 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 z czego zmarło 61 osób. Od kilku dni wzrost tych liczb jest znikomy, dzięki czemu rząd łagodzi obostrzenia. Wszystko wskazuje na to, że od 18 maja będzie można organizować wydarzenia sportowe na świeżym powietrzu. A jeśli tak się stanie, to rozgrywki ma wznowić miejscowa Premium Liiga.

Kluby przygotowują się na pozytywny scenariusz. - Ogólnie trenujemy od 2,5 tygodnia. Początkowo robiliśmy to bez kontaktu fizycznego i z pewnymi ograniczeniami, ale teraz jest już całkiem normalnie. Dzięki Bogu jesteśmy już daleko, po najgorszym czasie. W weekend powinniśmy zagrać mecz towarzyski, a w następnym tygodniu ma wystartować liga - mówi nam Jeremiah Dąbrowski z JK Viljandi Tulevik.

Estończycy zrobili sporo, by futbol był jak najbezpieczniejszy. Wśród zawodników, trenerów, sędziów i działaczy przeprowadzono ponad 350 testów na COVID-19 (nie było ani jednego wyniku pozytywnego - przyp. red.). Sporządzono specjalne zasady higieniczne, a same spotkania mają odbywać się bez udziału widzów. - Wszystkie będą jednak transmitowane, głównie przez naszą stronę internetową - uspokaja fanów Kasper Elissaar, redaktor naczelny portalu soccernet.ee.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Kownacki będzie miał problem z dostosowaniem się do wytycznych ligi ws. koronawirusa. "Czasem porywa cię fantazja"

Działania estońskich władz piłkarskich mogą pozytywnie zadziwiać, gdyż ich liga jest uważana za półprofesjonalną. To w sumie wychodzi przy niektórych sondowanych pomysłach (m.in. skrócenie czasu gry) czy działaniach klubów (Levadia Tallin obcięła swoim piłkarzom pensje o połowę bez żadnych rozmów z nimi). Niemniej ogólnie całość wygląda bardzo dobrze.

- Wszyscy niecierpliwie wyczekują momentu wznowienia rozgrywek. Najpierw jednak czekamy na decyzję rządu. Jeśli będzie zielone światło, to pierwsze mecze rozpoczną się 19 maja - podkreśla Elissaar w rozmowie z nami.

Najwięcej zależy obecnie od samych Estończyków. O ich rozwagę spokojny jest jednak Dąbrowski. - Nie czuję, by ludzie się bali, ale zdecydowanie szanują zalecenia. Istnieją pewne zasady, np. że nie powinieneś przebywać na zewnątrz w większych grupach i oni do tego się stosują. Zresztą przez cały dzień sprawdza to policja. Ponadto np. większość sklepów jest nadal zamknięta i w rzeczywistości można kupić tylko artykuły spożywcze. Jest bardzo bezpiecznie - kończy.

Kolejna liga wznawia rozgrywki. Podali termin

W MKE Ankaragucu pokonali koronawirusa i trenują

Komentarze (1)
Rzymianin
14.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to mieli masakrę. Biorąc pod uwagę liczbę ludności to w Polsce musiałoby być zdiagnozowanych pozytywnie 53 tys. osób a liczba zgonów wyniosłaby 1800. Czytaj całość