Sikora musi nastawić celownik

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od pięciu meczów do siatki rywali nie może trafić <B>Adrian Sikora</b>. <I>- Wydaje mi się, że miałem ostatnio trochę mniej szczęścia </i>- mówi Sportowym Faktom snajper Groclinu Grodzisk Wlkp. Czy Sikora w najbliższym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin lepiej nastawi celownik?

Groclin walczy na trzech frontach: Puchar Polski i Ekstraklasy oraz Orange Ekstraklasa. Dla zawodników Dyskoboli to nic nowego, ponieważ w poprzednim sezonie również walczyli w trzech rozgrywkach i skończyło się zwycięstwami w Pucharze Polski oraz Ekstraklasy. - Jest szansa, abyśmy sięgnęli po Puchar Polski, jak i po Puchar Ekstraklasy w tym roku. Tym bardziej, że taki cel sobie przed sezonem postawiliśmy. Chcemy zdobyć te trofea - odważnie zapowiada Adrian Sikora. Wiadomo już, że Groclin czeka niezwykle ciężka przeprawa, bowiem po czwartkowym losowaniu okazało się, że Dyskobolia zagra w półfinale Pucharu Polski z Wisłą Kraków. Natomiast awans do finału Pucharu Ekstraklasy Groclin ma już niemal zagwarantowany, ponieważ w półfinale pokonał Górnika Zabrze 3:0 i teraz czeka na rewanż.

Problemem może być fakt, że wielkopolski zespół musi grać teraz co trzy dni już do końca rozgrywek! Czy podopieczni Jacka Zielińskiego wytrzymają tak szaleńcze tempo grając na trzech frontach? - To się okaże dopiero później czy wytrzymamy kondycyjnie czy też nie. Wszystko wyjdzie w praniu i wówczas przekonamy się - uważa Sikora, który sam na razie nie narzeka na brak świeżości: - Ja mogę mówić za siebie i osobiście nie czuję się w ogóle zmęczony natłokiem meczów.

Tymczasem ostatnio Sikora "zaciął się". Już od pięciu meczów nie potrafi trafić do siatki rywala, a miał w tym roku okres, że strzelił siedem goli w zaledwie czterech spotkaniach. W lidze łącznie już czternaście razy umieszczał futbolówkę w bramce rywali. - Dziennikarzy zaczęła moja niemoc strzelecka martwić już po dwóch meczach i ktoś już tam mówił, że "zaciąłem się". Wtedy trochę z przymrużeniem oka na to patrzyłem. Teraz minęło już pięć meczów od ostatniego gola i coś jest na rzeczy, trzeba coś poprawić. Celownik trzeba chyba lepiej nastawić - zastanawia się Sikora, który po chwili dodaje: - Wydaje mi się, że miałem ostatnio trochę mniej szczęścia, bo w ostatnich meczach nie miałem jakichś takich dogodnych okazji do strzelania bramki czy nawet wielu sytuacji, żeby poprawić swój dorobek strzelecki.

Sikora cały czas ma szansę na wywalczenie tytułu króla strzelców, ponieważ lider klasyfikacji Paweł Brożek ma tylko dwa trafienia więcej. Dodatkowo dla Sikory może to być już ostatni sezon w polskiej lidze przed wyjazdem do zagranicznego klubu. Warto więc pokusić się o koronę króla strzelców.

Źródło artykułu: