Koronawirus. Andrij Szewczenko: Jest jak po wybuchu w Czarnobylu

Getty Images / Srdjan Stevanovic / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko
Getty Images / Srdjan Stevanovic / Na zdjęciu: Andrij Szewczenko

Zamiast przygotowywać Ukrainę do towarzyskiego meczu z Polską, Andrij Szewczenko odbywa kwarantannę w domu pod Londynem. - Sytuacja z koronawirusem przypomina mi wybuch w Czarnobylu - mówi laureat Złotej Piłki "France Football" z 2004 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

27 marca w ramach przygotowań do Euro 2020 Ukraina miała zagrać z Francją, a 31 marca drużyna Andrija Szewczenki zaplanowała w Chorzowie starcie z Polską. Z powodu pandemii SARS-CoV-2 wszystkie spotkania międzynarodowe, tak jak i niemal wszystkie rozgrywki piłkarskie w Europie, zostały jednak odwołane.

Ludzie piłki, wykorzystując swój wpływ na setki milionów fanów futbolu na całym świecie, apelują o właściwe zachowania mające na celu wyhamowanie rozprzestrzeniania się zarazy. Podobnie postępuje Andrij Szewczenko.

- Mieszkam niedaleko Londynu, pod miastem. Jestem zamknięty od dziesięciu dni. Przeżywamy ten trudny czas z nadzieją na to, że sytuacja się poprawi. Jedynym rozwiązaniem jest przestrzeganie zasad ustalonych przez rządzących: zostać w domu i pozwalać lekarzom wykonywać ich pracę - zaapelował Ukrainiec w rozmowie ze Sky Sport Italia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Urubko pokazuje, co robić podczas epidemii koronawirusa

- Doświadczyłem już czegoś bardzo podobnego, kiedy miałem dziewięć lat i doszło do wybuchu w elektrowni w Czarnobylu. To był trudny czas. Jedynym wyjściem było zaufać decyzjom rządu. Nie musimy robić głupich rzeczy, zwłaszcza wychodzić z domu - dodał były gwiazdor Milanu i Chelsea.

Gdy doszło do katastrofy w elektrowni, Szewczenko mieszkał z rodzicami w położonym 125 km od Czarnobylu w Obołoniu, z którego rodzina piłkarza została ewakuowana.

- Wszyscy lekarze, pielęgniarki, wolontariusze na świecie wykonują świetną robotę. Dziękuję im wszystkim. Oni są prawdziwymi bohaterami naszych czasów - podkreślił Szewczenko.

- Nie wiemy, czy mamy wirusa, czy nie. Ktoś może być zakażony i o tym nie wiedząc, będzie zarażał innych. Nie możemy myśleć tylko o sobie - musimy myśleć też o innych - zakończył selekcjoner reprezentacji Ukrainy.

Wg oficjalnych informacji (stan na niedzielę godz 7:00) na Ukrainie jest 356 zakażonych osób, zmarło 9.

Czytaj również -> Szczęsny zrzekł się czterech pensji
Czytaj również -> Suarez pomaga rodakom
Czytaj również -> Suarez pomaga rodakom

Komentarze (1)
avatar
Adela Rozen
29.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Jedynym wyjściem było zaufać decyzjom rządu." - oficjalna wersja że chmura radioaktywna rozlała sie po całej Europie i jeszcze dalej to była 25 lat po wybuchu...A dziwne że kolejna katastrofa Czytaj całość