Atalanta BC przedstawiła się w europejskich pucharach w trzech dekadach poprzedniego wieku. Klub z Bergamo dostał się w 1988 roku do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów, a w 1991 roku awansował do ćwierćfinału Pucharu UEFA. Przerwa między tym osiągnięciem a kolejnym występem Neroblu na europejskiej arenie trwała 26 lat. Teraz stracony czas jest nadrabiany. Trzech sezonów z rzędu w pucharach jeszcze w historii klubu nie było, a jesienią Atalanta pokazała, że zbierane rok po roku doświadczenia procentują.
Macierzysty klub Arkadiusza Recy dostał się do fazy pucharowej w swoim debiutanckim występie w Lidze Mistrzów. Po losowaniu szanse Atalanty na przejście dalej były oceniane wysoko, ale po czterech jej meczach, w których zdobyła punkt i straciła 12 goli, wykonanie misji awans zaczęło być traktowane w kategoriach piłkarskiego cudu.
Drużyna prowadzona przez Gian Piero Gasperiniego to jednak specjalistka od pościgów oraz mocnych wrażeń, a zwycięstwa 2:0 z Dinamem Zagrzeb oraz 3:0 z Szachtarem Donieck pozwoliły jej awansować w najbardziej nieprzewidywalnych okolicznościach spośród 16 uczestników fazy pucharowej. Kibice w Bergamo wyszli świętować na ulice i to dwukrotnie. Najpierw po meczu z Szachtarem, a następnie po powrocie bohaterów z Ukrainy.
ZOBACZ WIDEO Napoli znalazło optymalne miejsce dla Piotra Zielińskiego? "Cenią go za całokształt, a nie tylko gole i asysty"
- Gra w Lidze Mistrzów wywołuje specjalne emocje. Wiemy już, że w tych meczach musimy być najlepsi jak potrafimy. Wszystko jest na swoim miejscu, wszyscy są zdrowi i gotowi, żebyśmy mogli myśleć pozytywnie, choć nie euforycznie, i zagrali świetny mecz. Valencia pokonała Ajax oraz Chelsea, dlatego może być niebezpieczna. Nasz przeciwnik ma wysoką jakość, ale musimy koncentrować się na sobie - mówi Gasperini.
Konfrontacja czwartego klubu Serie A i siódmego zespołu Primera Division jest niepozorna, ale jednych i drugich stać na zrobienie show. Atalanta jest wśród czterech najbardziej bramkostrzelnych drużyn w pięciu najsilniejszych ligach w Europie. Valencia CF punktowała w tym sezonie kosztem Realu Madryt, FC Barcelony i Atletico Madryt.
Klub z Estadio Mestalla może dostać się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 13 lat. Valencia CF w poprzednim sezonie przegrała we Włoszech 0:1 z Juventusem FC. Jej ostatnie zwycięstwo na Półwyspie Apenińskim było w 2009 roku z Genoą CFC dzięki bramce strzelonej w doliczonym czasie. W Mediolanie, gdzie zmierzy się z Atalantą, jeszcze nie wygrała, natomiast potrafiła trzy razy zremisować w czterech meczach. W tej edycji Ligi Mistrzów hiszpańska drużyna podbiła Londyn i Amsterdam, ale na przykład w Primera Division wygrała tylko trzy z 11 meczów na wyjeździe.
- Zmierzymy się z ofensywnie usposobionym przeciwnikiem. Żaden klub we Włoszech nie strzela tak wielu goli jak Atalanta. Nasz przeciwnik rozgrywa wspaniały sezon. Mamy swoje problemy kadrowe, ale musimy dostosować się do sytuacji. Dostępni piłkarze mają świetną szansę, żeby pokazać się - mówi Albert Celades, trener zespołu z Walencji, który nie skorzysta między innymi z Ezequiela Garaya, Gabriela, Rodrigo.
Również w środę początek dwumeczu Tottenhamu Hotspur z RB Lipsk. Finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów powinien uważać na delegację z Niemiec, ponieważ poprzednia taka wizyta skończyła się laniem 2:7 od Bayernu Monachium. RB Lipsk tak jak Atalanta zagra po raz pierwszy w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Tak jak klub z Bergamo nigdy nie walczył z przeciwnikiem z Hiszpanii, tak ekipa z Lipska zaprezentuje się po raz pierwszy w Anglii.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Atalanta BC - Valencia CF / śr. 19.02.2020 godz. 21:00
Tottenham Hotspur - RB Lipsk / śr. 19.02.2020 godz. 21:00
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
Czytaj także: Kto królem strzelców? Bukmacherzy nie mają wątpliwości. Lewandowski przed wielką szansą