Transfery. Możliwy koniec wielkich nazwisk w Chinach. Transfer Bale'a pod znakiem zapytania

Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu: Gareth Bale
Getty Images / David S. Bustamante/Soccrates / Na zdjęciu: Gareth Bale

Trzy miliony euro netto rocznie będą mogli zarabiać obcokrajowcy występujący w lidze chińskiej. Z tego powodu transfer Garetha Bale'a do tego kraju stanął pod bardzo dużym znakiem zapytania.

Od 1 stycznia 2020 roku wejdą w życie rygorystyczne przepisy dotyczące wydatków w lidze chińskiej. Obcokrajowcy będą mogli zarabiać maksymalnie 3 miliony euro rocznie netto. Jeszcze mniej wpłynie na konto chińskich piłkarzy - w ich przypadku limit wyniesie nieco ponad milion euro.

- W naszych klubach roztrwoniono zbyt wiele pieniędzy, a nasza zawodowa piłka nożna nie była prowadzona w sposób zrównoważony - powiedział prezes chińskiego związku Chen Xuyuan, cytowany przez "New York Times".

Czytaj także: Liga turecka. Trabzonspor rozmawia z Kamilem Grosickim

Kluby będą mogły zakontraktować łącznie pięciu obcokrajowców. Z kolei w meczu przepisy pozwolą trenerom wystawić czterech z nich. Kierownictwu chińskiej ligi zależało na ograniczeniu nadmiernych wydatków. Pensje poszybowały w górę w 2017 roku, kiedy angaż otrzymali m.in. Oscar czy Carlos Tevez.

ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020

Liczono na napływ zagranicznych talentów, co miało podnieść standardy na poziomie klubowym. Do tego jednak nie doszło i poprawie nie uległa także postawa chińskiej reprezentacji. Ta po raz ostatni na mundialu zagrała w 2002 roku.

Czytaj także: Media: Zlatan Ibrahimović powiedział "tak" Milanowi. Podpisanie kontraktu w tym tygodniu

Ograniczenie wydatków sprawi, że do Super League najprawdopodobniej nie trafi Gareth Bale. Walijczyk, obecnie piłkarz Realu Madryt, miał związać się z Jiangsu Suning.

Źródło artykułu: