PKO Ekstraklasa. Media: Lukas Podolski blisko Górnika Zabrze

Getty Images / Buddhika Weerasinghe / Na zdjęciu: Lukas Podolski
Getty Images / Buddhika Weerasinghe / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Najbliższej zimy może wreszcie spełnić się marzenie kibiców Górnika Zabrze. Wielkim wzmocnieniem drużyny może zostać Lukas Podolski, 130-krotny reprezentant Niemiec.

O tym, że Lukas Podolski może podczas najbliższego okna transferowego trafić do Górnika Zabrze, informuje "Przegląd Sportowy".

Jeszcze kilka miesięcy wcześniej urodzony w Gliwicach były reprezentant Niemiec, który kilkukrotnie w przeszłości mówił o swojej chęci gry w tym klubie i zakończeniu tam kariery, mówił:

- Nie mówię "nie", ale tu się musi zgrać wiele czynników. Przede wszystkim, do końca przyszłego roku mam kontrakt z Vissel Kobe. I naprawdę nie wiem, co się wydarzy zimą 2019. Ale myśli o tym, żeby zagrać w Zabrzu na pewno nie porzuciłem - zapewniał w "Super Expressie" (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Piotr Zieliński widzi potencjał reprezentacji. "Stać nas na dobry wynik na Euro 2020"

Teraz 34-latek kończy swoją przygodę z Japonią i zimą wróci do Europy. W niemieckich mediach pojawiły się doniesienia, że Podolski jest zainteresowany powrotem do FC Koeln, którego jest wychowankiem.

Jednak według "Przeglądu Sportowego" piłkarz coraz poważniej myśli o Polsce. Ma to także związek z jego biznesem.

Otóż od jakiegoś czasu Podolski dobrze radzi sobie w branży gastronomicznej, a w Niemczech otworzył kilka knajp serwujących kebaby a także lodziarnie (więcej TUTAJ). "PS" przekonuje, że chciałby stworzyć je także w Polsce.

El. EURO 2020. Kolejny rekord Roberta Lewandowskiego. Czytaj więcej--->>>

"Podolski pytał, jak wygląda w tych branżach polski rynek i generalnie klimat do robienia interesów. Plan zakłada, że lodziarnie miałby otworzyć nad morzem. Kebabami mieliby się zajadać na Śląsku" - czytamy.

Kontrakt Podolskiego z Vissel Kobe wygaśnie w styczniu 2020 roku. Wcześniej był zawodnikiem m.in. Arsenalu, Interu Mediolan czy Galatasaray.

Źródło artykułu: