PKO Ekstraklasa. Arka - Lechia. Bogusław Kaczmarek: W piłkę należy grać, walczyć trzeba było pod Grunwaldem

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Bogusław Kaczmarek
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Bogusław Kaczmarek

W niedzielę dojdzie do najbardziej elektryzującego meczu PKO Ekstraklasy na Pomorzu, na które czekają fani obu zespołów od wielu miesięcy. Bogusław Kaczmarek zapowiada wyrównane spotkanie, choć nie ukrywa, że faworytem są piłkarze Lechii Gdańsk.

Michał Gałęzewski, WP SportoweFakty: Czy pamięta pan taką różnicę nastrojów tuż przed derbami Trójmiasta? Lechia jest w czubie i może awansować na pozycję wicelidera, Arka jest na pozycji spadkowej.

Bogusław Kaczmarek, były trener: Może to nie taka sama skala, ale pamiętam czas gdy trenerem gdańszczan był Adam Owen i to Lechia broniła się przed spadkiem, a Arka była dużo wyżej w tabeli. To jednak mało porównywalne rzeczy, bo w tej chwili Lechia ma zupełnie inny potencjał niż wtedy i znalazła się w lepszym miejscu niż Arka przed tamtymi derbami.

Czy wobec tego można mówić o Lechii jako o faworycie?

Derby to zawsze duża niewiadoma, chociaż z tych wszystkich wiadomości medialnych, Lechia jest pewna i idzie jak po swoje. Piłkarze opowiadają, że chcą być w dalszym ciągu właścicielami powiedzenia: "Trójmiasto jest nasze, Trójmiasto do nas należy". Sam jestem ciekawy jak to wszystko się ułoży. Takie derby ostatnimi czasy kręciły się koło remisu. Faworyt jest jeden, ale w Arce może, jednak nie musi zadziałać syndrom nowej miotły, jakim jest powołanie nowego trenera.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Lazio - Atalanta: genialny mecz w Rzymie! Nokaut i wielki powrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy w Arce z trenera Zielińskiego nie zrezygnowano za szybko? To chyba nie on był głównym winowajcą wyników tej drużyny.

Problemem polskiej piłki są ludzie zarządzający piłką klubową. Dochodzi do tego, że każdy może grać w PKO Ekstraklasie, bo obrotny agent jest w stanie zrobić wiele rzeczy. Wszyscy mogą być prezesami, czego przykładami są sprawy Wisły Kraków czy ostatnio nawet Bałtyku Gdynia. Tu jest problem. Ja nie mam nic przeciwko tym ludziom, którzy pracują w tej chwili w Arce, ale jak ktoś jest na stanowisku odpowiedzialnym za rekrutację zawodników i trenera, po czym robi kolejny błąd, bo w następstwie tego zwalniany jest kolejny szkoleniowiec, to powinien zwolnić się sam i tu jest problem.

Derby Trójmiasta meczem o honor. Zobacz więcej!
Ja sam wiele zawdzięczam Lechii i Arce. W gdańskim klubie byłem zawodnikiem i trenerem, a w Arce spędziłem najlepsze lata w Ekstraklasie. Teraz w Arce jest więcej ikon niż wyników. Ci, co zagrali dwa mecze urastają do tego miana. Sam jestem bardzo ciekawy tych derbów.

Mówi się, że derby rządzą się swoimi prawami, ale w ciągu ostatnich 13 spotkań trójmiejskich zespołów 10 razy wygrywała Lechia i 3 razy był remis. Skąd taka przepaść?

To prawda, wyniki są po stronie Lechii, ale ja pamiętam też derby drugoligowe, w których Lechia wygrywała zdecydowanie w meczach z Arką. Nie chcę by to zabrzmiało jak kryptoreklama, ale wtedy gole strzelali wychowankowie - Sławomir Wojciechowski, mój syn Marcin Kaczmarek i zawodnicy stąd grali w tych klubach. Teraz czasy są inne, bardziej komercyjne. Mamy do czynienia z napływem zawodników z niższych klas rozgrywkowych, trzecioligowi piłkarze robią za gwiazdy. Mamy 2000 szkółek i akademii, ale gdzie ci chłopcy mają grać, jak jeden z trenerów będący dla mnie hipokrytą mówi że będzie wprowadzał młodych, a gdy nie ma przepisu o młodzieżowcu wystawia do składu jednego 35-letniego Polaka i 10 obcokrajowców, a następnie odpada w pierwszej rundzie europejskich pucharów.

Czy osłabienia Arki przed derbami da się jakoś zniwelować?

Arka jest osłabiona, to prawda. Nie ma kapitana Adama Marciniaka, który pauzuje za kartki. Biorąc pod uwagę jak prezentuje się Lechia, też tu może być wielka niewiadoma. Znaczącą rolę w obu drużynach odgrywają bramkarze, Steinbors i Kuciak, który jest współarchitektem sukcesów Lechii, bo broni w każdym meczu czasem po kilka setek. Tak Lechia zdobyła brązowy medal i Puchar Polski. Trener Stokowiec mówi, że teraz chce wprowadzać estetykę, ale za dużo jej w Lechii nie ma.

To są w ogóle zadziwiające historie. Lechia jest w czołówce i na ostatnim meczu było 9 tysięcy ludzi. O czym to świadczy? O tym, że klub nie ma tożsamości. Szczycimy się tym, że jest dobra praca z młodzieżą, a w Lechii jedynym piłkarzem grającym od deski do deski jest Fila z Żuław Nowy Dwór Gdański. Szkoleniem jest objętych 2 tysiące osób, a gdzie oni są? Ja pamiętam derby, w których godzinę przed meczem było 30 tysięcy ludzi. W obydwu drużynach było wielu reprezentantów od pierwszej reprezentacji, przez młodzieżówkę i olimpijską. To wszystko wpływa na jakość polskiej piłki.

Produktem ligowej polskiej piłki była liczba zawodników do reprezentacji i udział w europejskich pucharach. W sierpniu my jesteśmy po pucharach, a średnie kluby wracają z wakacji. Teraz Orlen został kolejnym sponsorem ligi. Chciałbym by te pieniądze poszły na szkolenie młodzieży, a zwłaszcza na płacę trenerów w grupach młodzieżowych. Moją tezą jest pedagogiczne przysłowie: Taka rzeczpospolita piłkarska, jakie młodzieży wychowanie. Jak trenerzy pracują za 800 złotych w 2-3 klubach, to to się nie uda. Piłkę powinni tworzyć piłkarze. Nie drony, nie laptopy, a żywy obraz - byli piłkarze, którzy powinni pracować w klubach za godziwe pieniądze.

Król Flavio bezlitosny dla gdynian. Zobacz więcej!
Na jaki wynik w niedzielnych derbach pan stawia?

Będzie blisko remisu i tak powinno być w derbach. Wszystkie niedostatki Arka będzie chciała nadrobić agresywnością i determinacją. Aleksandar Rogić pewne cechy wolicjonalne przełoży na zespół.

Niestety kolejny raz meczu nie zobaczą kibice obu stron.

Mnie mierzi ta sytuacja. To jest kino! Żyjemy w cywilizowanym kraju i nie możemy zabezpieczyć bezpieczeństwa dla 15 tysięcy osób? Arka ma ten przywilej, że będą jej kibice i to też daje wiary w siebie, pewności i otuchy. Niech zwycięży lepszy i oby to się odbywało w sportowej atmosferze bez niepotrzebnej agresji.

A na boisku będzie dużo piłki nożnej?

Jak trener mówi, że będziemy walczyć... W piłkę należy grać, walczyć trzeba było pod Grunwaldem i pod Monte Cassino. Elementy ambicji i woli walki trzeba wpisać w rywalizację sportową. Oby był to ciekawy mecz, by ludzie zapamiętali go na lata.

Komentarze (2)
avatar
NaturalBornLeader
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Walczyło się pod Grunwaldem", "chemia to jest w sklepie nie w druzynie", "dość pan, wstydu oszczędź", "Nie wykorzystaliśmy żadnego rzutu rożnego, ale trzeba zwrócić uwagę, że każdy miał jakąś Czytaj całość
avatar
Pocahontas
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arka wygracie to !!!!! zostawcie kieleckie śmieci na dnie !!!!