W rozmowie z legia.com przyznał kurtuazyjnie, że cieszy się, iż trafił do Legii Warszawa. Do ligi polskiej wraca po sześciu latach nieobecności. Ostatnio występował w angielskim Queens Park Rangers, ale jego umowa wygasła po zakończeniu poprzedniego sezonu.
- Dokształciłem się zarówno jako piłkarz, jak i człowiek. Dużo nauczyłem się pod względem taktycznym. Wyjeżdżając za granicę człowiek się kształci. Teraz będę chciał to pokazać na boiskach ekstraklasy - zapowiada skrzydłowy.
- Przede wszystkim chcę zaoferować to, co potrafię najlepiej, czyli grę w piłkę. Będę dawał z siebie wszystko i wkładał w grę całe serce, ponieważ to jest teraz najważniejsze. Uważam, że każdy zawodnik, który podpisuje kontrakt z nowym klubem, musi tak postępować. Liczy się dobro drużyny - dodał.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Polacy świetni w klubach, słabi w reprezentacji. Jak to wytłumaczyć? "Straciliśmy pomysł na grę"
Paweł Wszołek wyjechał z ligi polskiej w 2013 roku, gdy zmienił Polonię Warszawa na Sampdorię Genua. Stamtąd trafił do Hellas Werona, najpierw na zasadzie wypożyczenia, a później transferu definitywnego. W 2016 roku wypożyczono go do QPR, które rok później wykupiło go za 2 mln euro.
- Każda liga jest specyficzna i każda może czegoś nauczyć. Wszystko zależy od tego, jak będę wyglądał podczas meczów. We Włoszech nauczyłem się wiele pod względem taktycznym, w Anglii w piłkę gra się bardziej siłowo - dodaje Wszołek.
W Anglii zagrał 113 razy, strzelając 11 goli i dokładając 13 asyst. Jedenaście razy wystąpił w reprezentacji Polski. Ostatni raz dwa lata temu przeciwko Meksykowi - jeszcze u Adama Nawałki.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa: Wisła Płock - Legia Warszawa. Paweł Stolarski: To był wypadek przy pracy
Zobacz także: PKO Ekstraklasa: Wisła Płock - Legia Warszawa. Cezary Stefańczyk: Udało nam się zrehabilitować