UEFA zaczęła przyglądać się Glasgow Rangers z powodu rasistowskich przyśpiewek podczas pierwszego meczu z Legią Warszawa (0:0). Szkoccy kibice w trakcie meczu wykrzykiwali sekciarską przyśpiewkę pt. "The Billy Boys".
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Mecz podwyższonego ryzyka, mniej kibiców Legii na stadionie >>
Klub postanowił działać, aby uniknąć kary i zapowiedział, że nie zamówi biletów na najbliższy mecz wyjazdowy w europejskich pucharach. Federacja jednak także wymierzyła karę i nakazała zamknąć część trybun w trakcie meczu z Legią, co oznacza, że na stadionie Ibrox 3 tys. miejsc będzie pustych.
Rangers jednak z obawami czekają na czwartkową potyczkę z wicemistrzem Polski. Jeżeli incydent z kibicami się powtórzy, to kara będzie surowsza. Dlatego z pomocą przyszedł Paul Gascoigne, który nie popiera zachowania fanów z Glasgow.
ZOBACZ WIDEO: Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Atmosfera będzie gorąca! "Gramy z drużyną, która odbudowuje się po spektakularnym upadku."
- To musi się skończyć. Nie tylko w europejskich pucharach, ale także na krajowym podwórku. Wiem, jak bardzo ci kibice są szaleni, fanatyczni i wspaniali w derbach. Nie może to jednak być walką protestantów z katolikami - mówi "Gazza".
- Każdy piłkarz chce grać przy zapełnionych trybunach. Teraz to będzie w głowach zawodników, gdy będą grać i oglądać 3 tys. pustych miejsc. To będzie dziwne uczucie. Mam nadzieję, że w niedzielnych derbach z Celtikiem i w czwartkowym meczu z Legią kibice udowodnią, że mogą nie sprawiać problemów - dodaje.
Gascoigne w trakcie swojej kariery spędził trzy lata w Glasgow Rangers. Słynny angielski piłkarz dzięki temu dobrze zna realia panujące na trybunach Ibrox. Niebawem przekonamy się, czy kibice wzięli sobie do serca jego słowa.
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Mecz o bilet w biznes klasie >>
Mecz Glasgow Rangers - Legia Warszawa rozpocznie się o godzinie 20.45. Transmisję na żywo przeprowadzi TVP 2. Stawką jest awans do fazy grupowej Ligi Europy.