- Prowadzimy negocjacje. Rozmowy są bardziej zaawansowane niż jeszcze jakiś czas temu. Wszyscy bardzo potrzebujemy zamknąć tę sprawę - powiedział Leonardo, dyrektor sportowy Paris Saint-Germain. Z tego powodu Neymar nie wystąpi w niedzielnym spotkaniu z Nimes. Jego dni w stolicy Francji są już policzone (szczegóły TUTAJ-->).
Nie jest tajemnicą, że o 27-latka walczą dwaj hiszpańscy giganci: Real Madryt oraz FC Barcelona. Brazylijczyk z powodzeniem grał już w Katalonii (2013-2017) i był kluczową postacią drużyny. Napastnik chciał jednak wyjść z cienia Lionela Messiego, dlatego zdecydował się na rekordowy transfer w PSG.
Pobyt w Paryżu okazał się dla Brazylijczyka dużym rozczarowaniem. Chce odejść i według hiszpańskich mediów, snajper jest coraz bliżej gry dla Realu (czytaj więcej). - Gdyby Neymar przeszedł do drużyny odwiecznego rywala, zabolałoby. Tym bardziej, że grał już tutaj w Barcelonie - powiedział Carles Alena, cytowany przez dziennik "Marca".
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zobacz także: Kiepskie noty Piotra Zielińskiego. "Został zmiażdżony"
Wychowanek Barcelony ma nadzieję, że Neymar wybierze Dumę Katalonii, a nie Real. - Wierzymy, że przyjdzie do nas. To spektakularny piłkarz, jeden z najlepszych na świecie. To byłby dla nas wielki transfer i niewiarygodne zakończenie ruchów na rynku transferowym w tym oknie. Neymar jest jedyny w swoim rodzaju. Wszyscy stalibyśmy się lepsi dzięki niemu - dodał.
Wychowanek Santosu w dwa lata rozegrał 58 meczów dla PSG i strzelił w nich 51 bramek, a przy kolejnych 29 asystował. Dorobek imponujący, a do tego dwukrotnie brazylijski piłkarz pauzował kilka miesięcy z powodu kontuzji.