PKO Ekstraklasa: Górnik - Zagłębie: z zabrzanami nie ma nudy. Zwycięstwo Górnika z Miedziowymi

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu od lewej: Kamil Zapolnik i Bartosz Slisz
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu od lewej: Kamil Zapolnik i Bartosz Slisz

Jesus Jimenez w 73. minucie uratował Górnika. Zabrzanie dzięki jego bramce pokonali KGHM Zagłębie Lubin (1:0) w meczu otwierającym drugą kolejkę PKO Ekstraklasy. To ich 51. mecz z rzędu bez bezbramkowego remisu w lidze.

Na początku sezonu wzorem dobrej gry dla Marcina Brosza jest druga połowa meczu pierwszej kolejki, w którym jego drużyna grała z Wisłą Płock. Trener wprowadził wtedy aktywnego Łukasza Wolsztyńskiego, jego wejście pobudziło grę, a Górnikowi ostatecznie udało się odrobić straty i przywieźć do Zabrza chociaż punkt. - Przed nami jeszcze wiele rzeczy do poprawy - zapewniał Brosz.

Dzień wcześniej Zagłębie Lubin również podzieliło się punktami, ale z Cracovią. Ben van Dael po ostatnim gwizdku również zwracał uwagę na to, że przed jego zespołem jeszcze wiele pracy. Bez Filipa Jagiełły Miedziowi muszą wypracować nowe automatyzmy. Druga kolejka miała zweryfikować, jak dużo poprawek udało się wnieść szkoleniowcom w kilka dni od inauguracji sezonu.

To był przykry test. I jeszcze przykrzej musieli czuć się wszyscy, którzy oglądali spotkanie zabrzan z lubinianami. Przez kwadrans piłka krążyła między linią wyznaczającą połowę boiska, a polem karnym Zagłębia. Zawodnicy z Dolnego Śląska minimalnie przeważali w pierwszej połowie, ale nie potrafili przekuć tego na wynik. W słabej formie był ich napastnik, Patryk Tuszyński, wobec którego wyjątkowo cierpliwy był Van Dael. Holender zdjął go dopiero w 72. minucie.

ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"

Do przerwy najlepsze okazje miał Filip Starzyński, który najpierw podjął się wyzwania, spróbował opanować trudne dośrodkowanie Sasy Balicia i niecelnie uderzył z powietrza. Po chwili Polak dostał prezent od rywala i miał piłkę idealnie ustawioną na ok. 18 metrze. Jego strzał minimalnie minął poprzeczkę. Górnik liczył na szybkie akcje z kontrataków, ale formą imponowali Lubomir Guldan i Damian Oko,

Czytaj też: Legia Warszawa - KuPS Kuopio. Andre Martins: Stać nas na więcej

Obaj środkowi obrońcy Miedziowych spisywali się w piątek naprawdę dobrze. Nadążali za co rusz uciekającymi Jesusem JimenezemIgorem Angulo i Kamilem Zapolnikiem.

Górnik rozegrał słabą pierwszą połowę, więc Brosz zastosował rozwiązanie, które sprawdziło się w Płocku. W 46. minucie wszedł Wolsztyński. Minutę później pierwszy celny strzał w spotkaniu oddał Zapolnik - Górnik był coraz groźniejszy na połowie Zagłębia. Coraz celniej w pole karne zagrywał także Erik Janża.

W 73. minucie zabrzańscy kibice odetchnęli z ulgą. Dalekie podanie z własnej połowy wykonał Paweł Bochniewicz, piłkę na prawej stronie rozegrali Wolsztyński z Borisem Sekuliciem. Słowak dograł do Jimeneza, który z kilku metrów pewnie pokonał Konrada Forenca. Z Górnikiem nie da się nudzić. To 51. z rzędu mecz zabrzan bez bezbramkowego remisu w ekstraklasie.

-> Michał Brański: Chcę zaatakować ekstraklasę

Lubinianie próbowali odpowiedzieć kilkoma zrywami w kierunku pola karnego rywali, ale to zabrzanie byli bliżej zdobycia kolejnej bramki. W doliczonym czasie gry wyborną okazję zmarnował Angulo, który obił poprzeczkę. Hiszpan jeszcze próbował odkupić winy, uderzył z dystansu, ale na posterunku czuwał Forenc.

W następnej kolejce Górnik zagra na wyjeździe z Wisłą Kraków, a Zagłębie podejmie Jagiellonię Białystok.

Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
1:0 - Jesus Jimenez 73'
Górnik:

Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janża - Filip Bainović, Mateusz Matras (46' Łukasz Wolsztyński), Kamil Zapolnik (63' Daniel Ściślak), Alasana Manneh (76' Szymon Matuszek), Jesus Jimenez - Igor Angulo.

Zagłębie: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko, Sasa Balić - Łukasz Poręba (84' Rok Sirk), Bartosz Slisz, Alan Czerwiński, Filip Starzyński, Damjan Bohar (59' Sasa Zivec) - Patryk Tuszyński (72' Patryk Szysz).

Żółte kartki: Wiśniewski i Bochniewicz (Górnik).

Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).

Źródło artykułu: