- Dzisiaj spotkanie z Giampaolo? Nie - tak krótko skomentował doniesienia włoskich mediów Massimo Ferrero, prezydent Sampdorii Genua. Gazeta "Corriere di Genova" napisała, że w poniedziałek umowa pomiędzy Marco Giampaolo a Sampdorią zostanie rozwiązana.
Wygląda jednak na to, że prezydent drużyny z Genui ma inne plany i nie zamierza spotykać się ze swoim trenerem, aby omówić warunki odejścia. Media są przekonane, że prędzej czy później Giampaolo zostanie nowym szkoleniowcem Milanu, ale obecna sytuacja nie jest na rękę nikomu: Milanowi, Sampdorii i samemu Giampaolo.
W miniony weekend szkoleniowiec podobno przebywał w Mediolanie, gdzie miał rozmawiać z Paolo Maldinim, dyrektorem sportowym, na temat jego pracy w Milanie. Praktycznie wszystkie szczegóły zostały już uzgodnione, lecz brakuje tylko porozumienia w kwestii odejścia Giampaolo z Sampdorii.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Kamil Glik krytycznie o grze reprezentacji. "Kolejne spotkanie zaczynamy bardzo słabo"
W Milanie Giampaolo mógłby liczyć na pensję w wysokości 2 mln euro rocznie. Do tego dochodzą ewentualne bonusy, jeśli udałoby się wprowadzić Milan do Ligi Mistrzów. A to jest priorytet dla klubu, z powodu którego z drużyną pożegnał się Gennaro Gattuso.
Giampaolo w Sampdorii pracuje od lipca 2016 roku. Jego kontrakt jest ważny jeszcze przez rok. W poprzednim sezonie drużyna zajęła dziewiąte miejsce. W Genui występują Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty.
Zobacz także: AC Milan nie odda Krzysztofa Piątka. "Ma odgrywać wiodącą rolę w nowym projekcie"
Zobacz także: El. ME 2020. Krzysztof Piątek. Jak witał się z wielkim światem
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)