Jak przekazał Szymon Jadczak, Damian D. został aresztowany na trzy miesiące. Portal tvn24.pl podaje, że za kratki trafiło dwunastu innych pseudokibiców. Jeden z nich w areszcie spędzi co najmniej dwa miesiące, a wobec pozostałych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Trzej członkowie Wisła Sharks, którzy przyznali się do stawianych zarzutów, wyszli na wolność. Prokuratura nie wnioskowała o areszt.
Zatrzymania pseudokibiców związanych z bojówką Wisły Kraków możliwe były dzięki zeznaniom Pawła M. ps. "Misiek", który był twórcą i przywódcą gangu Sharksów. Został on tzw. małym świadkiem koronnym i dzięki współpracy z policją może liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary.
We wtorek funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali 16 osób powiązanych ze środowiskiem Wisła Sharks. Usłyszeli oni zarzut wprowadzania do obrotu znacznej ilości środków odurzających w postaci marihuany, kokainy, amfetaminy. Do tego 13 pseudokibicom postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Cześć zatrzymanych usłyszała również zarzut wewnątrzwspólnotowego handlu znaczą ilością narkotyków.
Zobacz także: Nowy podział pieniędzy w Lotto Ekstraklasie. Kluby są bliskie porozumienia
W ręce policji wpadł m.in. były wiceprezes Wisły Kraków Damian D. Oprócz niego do aresztu trafili m.in. Michał S., ps. "Skopek", który w ostatnim okresie próbował przejąć władzę w gangu Sharksów, Piotr K., ps. "Piotrunio", a także Łukasz Sz., powiązany z kibolami Lechii Gdańsk oraz jeden z liderów Jude Gangu, bojówki kiboli Cracovii - podał tvn24.pl.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Lechia kolejny raz zawiedzie w końcówce sezonu? "Wydaje mi się, że są mądrzejsi niż dwa, trzy lata temu"