Ruch Chorzów nie chce sprzedawać reprezentanta Polski

Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
Newspix / Marcin Bulanda / PressFocus / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Od pół roku kluby z Polski i Europy chcą pozyskać z Ruchu Chorzów młodzieżowego reprezentanta Polski Mateusza Bogusza. Niebiescy nie kwapią się do sprzedaży piłkarza.

- Chciałbym podkreślić, że dostaliśmy tylko jedną ofertę, z Anglii, która nas nie satysfakcjonuje. Ponadto uważam, i taki też punkt widzenia przedstawiłem menadżerom zawodnika, że wyjazd tego młodego człowieka w tej chwili nie jest najlepszym posunięciem. Mówię to chociażby w kontekście zbliżających się mistrzostw świata do lat 20, na których Mateusz ma szanse zagrać i jeszcze bardziej się wypromować - wyjaśnia, cytowany przez oficjalną stronę Ruchu Chorzów, obecną sytuację utalentowanego 17-latka Mateusza Bogusza, dyrektor Niebieskich Krzysztof Ziętek.

Pomocnik już przed rokiem chwalony był przez ówczesnego trenera Ruchu Juana Ramona Rochę, który w marcu pozwolił zadebiutować Boguszowi w I lidze. Jednak prawdziwą szansę pomocnik otrzymał od trenera Dariusza Fornalaka. Szkoleniowiec od początku stawiał na młokosa. Jesienią nikt nie wyobrażał sobie zespołu bez Bogusza. W końcówce rundy zawodnik wyraźnie był już jednak zmęczony intensywnością gier i trochę obniżył loty. Łącznie w 2018 roku w I i II lidze zagrał w 32 meczach, w których zdobył 5 goli.

Nic dziwnego, że pozyskaniem młodzieżowego reprezentanta Polski są zainteresowane kluby z Polski i Europy. Boguszowi umowa z Ruchem kończy się w czerwcu. Słychać było głosy, że pomocnik z Cichej za pół roku będzie mógł odejść za darmo. Głowy studzi jednak dyrektor Ziętek. - Rozmowy ciągle trwają. Rozpoczęliśmy je krótko po debiucie Bogusza w pierwszym zespole, a ok. 2 miesiące temu przedłożyliśmy propozycję nowego kontraktu. Obecna umowa obowiązuje do 30 czerwca 2019 roku. Zawiera jednak klauzulę, która mówi, że jeśli klub do 31 marca przedstawi propozycję przedłużenia, to jest możliwość jego przedłużenia o rok - tłumaczy Ziętek. - Zakładam, że w tym okienku Mateusz nas nie opuści. Nie jesteśmy tym zainteresowani - dodaje.

Dodajmy, że w poniedziałek działacze Ruchu poinformowali, iż wywiązali się z zapłaty drugiej "układowej" raty. Kolejne ok. 400 tys. zł Ruch wierzycielom ma zapłacić do końca marca.

ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)