Dziekanowski ostrzega Nawałkę. Nie chce, by "tracił kontakt z rzeczywistością"

Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka
Newspix / JAKUB BARANSKI / Na zdjęciu: Adam Nawałka

Adam Nawałka od pierwszego dnia w Lechu Poznań pracuje ciężko ze swoim sztabem. Swoich nawyków z reprezentacji Polski do klubowej piłki nie powinien jednak w stu procentach przenosić.

[tag=1503]

Adam Nawałka[/tag] przygodę z Lechem Poznań rozpoczął od porażki z Cracovią 0:1. Efekty jego pracy mają przyjść później, choć już pierwszego dnia były selekcjoner wziął piłkarzy w obroty. Zawodnicy odbyli dwa treningi, intensywnie pracowali i spędzili 12 godzin w klubie.

Zadowolony z powrotu Nawałki na trenerską ławkę jest Dariusz Dziekanowski, który jednak ostrzega 61-latka. - Niepokojące jest to, że znowu sporo się mówi o tym, jak to trener ze swoim sztabem pracuje po 18 godzin dziennie. Moim zdaniem w dłuższej perspektywie władze Lecha powinny zakazać byłemu selekcjonerowi siedzieć tyle w klubie, odradzam to też Adamowi. Z prostego powodu - jest to zwyczajnie niezdrowe. Człowiek zmęczony zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością - napisał w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" 63-krotny reprezentant Polski.

Dziekanowski podkreślił, że taki tryb pracy jest do zaakceptowania tylko w reprezentacji, która ma zgrupowanie raz na jakiś czas. Z codzienną pracą w klubie jest nie do zrealizowania na dłuższą metę.

Nawałka przed pracą w roli selekcjonera reprezentacji Polski prowadził przez 3 lata Górnika Zabrze. Wcześniej był też trenerem Wisły Kraków, Zagłębia Lubin, Sandecji Nowy Sącz, Jagiellonii Białystok i GKS-u Katowice.

ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Wisła Kraków ma kłopot. "Może dojść do spektakularnej wywrotki"

Komentarze (2)
avatar
Jacek Ruta
4.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Lechu problemem są piłkarze. Nakupili byle co lub wzięli za darmo, a ci nieudacznicy nie potrafią grać. Taki Gytkjear przewraca się w polu bramkowym o własne sznurowadła i nie trafia do bramk Czytaj całość