Jagiellonia - Pogoń: widowiskowy futbol na "tak"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: mecz Jagiellonia - Pogoń
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: mecz Jagiellonia - Pogoń

Bardzo dobry mecz w Białymstoku! Jagiellonia i Pogoń poszły na całość, stawiając na atak. Z mnóstwa okazji wykorzystano tylko trzy. 2:1 wygrali gospodarze.

Jeśli ktoś miał w tym meczu strzelać gole to tylko Cillian Sheridan. Od przeszło dwóch lat irlandzki napastnik był jedynym piłkarzem który trafiał do siatki w bezpośrednich pojedynkach Jagiellonii z Pogonią. Tym razem jednak to nie był jego dzień.

Gra od pierwszych minut była otwarta, co już w pierwszej połowie zaowocowało wieloma świetnymi okazjami. Premierową zmarnował Arvydas Novikovas. Litwin odebrał piłkę Podstawskiemu i pobiegł w kierunku bramki. Mógł zrobić wszystko, bo rywale byli daleko za jego plecami, uderzył jednak pół metra obok lewego słupka. W 16. minucie gospodarze stracili powracającego po kontuzji Jakuba Wójcickiego. Prawy obrońca ruszył skrzydłem i prowadząc piłkę przy nodze bez kontaktu z przeciwnikiem upadł niczym rażony piorunem. Boisko opuścił o własnych siłach, ale już na nie nie wrócił. Zmienił go napastnik Roman Bezjak, który jednak nie zajął miejsca obok Sheridana, a na boku pomocy.

25. minuta meczu była popisem nieudolności snajperów. W odstępie 60 sekund najpierw po świetnym, prostopadłym podaniu Drygasa sam przed bramkarzem znalazł się Adam Buksa. Powinien strzelać, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie i próba minięcia Mariana Kelemena była zupełnie nieudana. Minęła chwila i Sheridan ładnie przerzucił piłkę nad Walukiewiczem, ale uderzył niechlujnie, dając możliwość obrony Załusce.

Od bramkowych szans wrzało i nic dziwnego, że mecz mógł się podobać. Tuż przed przerwą swoje okazje miał Radosław Majewski. W ciągu 50 sekund dwukrotnie celnie uderzył na bramkę gospodarzy. Za pierwszym razem odwrócony tyłem do bramki, z półobrotu w stylu Zlatana Ibrahimovicia, a później z 18 metrów starał się zmieścić piłkę pod poprzeczką. W obu przypadkach piłkę odbijał białostocki bramkarz.

Piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym wyniku, ale nikt nie miał wątpliwości, że utrzymując styl gry sprzed przerwy gole padną.

ZOBACZ WIDEO: Przyśpiewki, pamiątki, autografy i pistolety. Genua oszalała na punkcie Krzysztofa Piątka

Zdobyto dwa. Rezultat napoczął Przemysław Frankowski. Początkowo po centrze z lewego skrzydła piłka nie dotarła do strzelca, ale ten cierpliwie czekał w swoim sektorze boiska. O piłkę na 14. metrze powalczył Pospisil i przytomnie zgrał głową. Mocny wolej w długi róg ucieszył Słoneczną. Pogoń odpowiedziała dość szybko, wykorzystując stratę gospodarzy przed własnym polem karnym. Sebastian Kowalczyk, który w ostatnim ligowym meczu z Wisłą Płock zdobył swojego premierowego gola w Lotto Ekstraklasie, tym razem popisał się kapitalną asystą. Pięknie podciął piłkę nad głowami obrońców "Jagi" i Zvonimir Kozulj musiał to wykorzystać.

To nie był koniec emocji. W końcowym kwadransie bardziej konkretni w swoich atakach byli białostoczanie. Szukali wygranej i znaleźli ją w 80. minucie. Pięciu Portowców myślało o niebieskich migdałach kiedy Ivan Runje spokojnie czekał na piłkę przy dalszym słupku. Na jego głowę spadło dośrodkowanie Machaja i sztuką byłoby w tej sytuacji spudłować. Pogoń mogła jeszcze uratować punkt, ale w doliczonym czasie Kelemen drugi raz w tym meczu wygrał pojedynek sam na sam z Buksą. "Setkę" tuż przed końcowym gwizdkiem zdążył jeszcze zmarnować Patryk Klimala.

Jagiellonia dzięki wygranej została liderem Lotto Ekstraklasy, Pogoń zakończyła serię pięciu ligowych spotkań bez porażki.

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 2:1 (0:0)
1:0 - Przemysław Frankowski 48'
1:1 - Zvonimir Kozulj 64' 
2:1 - Ivan Runje 80'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Jakub Wójcicki (19' Roman Bezjak), Ivan Runje, Nemanja Mitrović, Guilherme Sitya, Bartosz Kwiecień, Marko Poletanović (74' Mateusz Machaj), Martin Pospisil, Przemysław Frankowski, Arvydas Novikovas (82' Patryk Klimala), Cillian Sheridan.

Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Sebastian Walukiewicz, Lasza Dwali, Hubert Matynia, Zvonimir Kozulj (82' Adrian Benedyczak), Kamil Drygas, Tomas Podstawski, Radosław Majewski (76' Iker Guarrotxena), Sebastian Kowalczyk (84' Dawid Błanik), Adam Buksa.

Żółta kartka: Poletanović, Machaj (Jagiellonia) oraz Kowalczyk, Guarrotxena, Podstawski, Benedyczak (Pogoń).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 7 622.
[multitable table=974 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (3)
avatar
Hampelek
20.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kapitalne? Haha, no właśnie widziałem to kalectwo. Jeśli to był dla was dobry mecz to współczuję waszym oczom. 
avatar
greenpi
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było na co popatrzeć....wreszcie 
Zosia Balucka
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakie kapitalne?