Lech Poznań tym razem bez opóźnień dotarł na teren rywala. Chociaż teren to zbyt dużo powiedziane. Kolejorz zatrzymał się w Mińsku oddalonym o 130 kilometrów od Soligorska. Nigdzie bliżej nie ma lotniska, na którym mógłby wylądować samolot z piłkarzami Lecha. Ale port lotniczy to nie jedyny problem. W Soligorsku są tylko dwa hotele, żaden nie nadawał się do tego, by przyjąć zawodników wraz ze sztabem...
Miasto soli
Sól - ona pobudziła do życia Soligorsk, kiedy w latach 60. XX ubiegłego wieku odkryto tu jej ogromne złoża. Wioska oparta na jednej ulicy prędko urosła do miasta robotniczego liczącego 100 tysięcy mieszkańców otoczonego pięcioma kopalniami. Niech rozmiary miasta nikogo nie zmylą. Próżno tu szukać czegoś ciekawszego niż szare blokowiska. Na fali przyrostu ludności powstał w 1961 roku Szachtior Soligorsk.
Co się odwlecze...
Lech po raz pierwszy zmierzy się z drużyną z Białorusi, chociaż niewiele brakowało, by do pierwszej potyczki z Szachtiorem doszło już w 2008 roku. W sezonie 2007/2008 poznaniacy zajęli czwarte miejsce w lidze premiowane grą w Pucharze Intertoto. Przed Kolejorzem w ligowej tabeli była Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, która wstępnie porozumiała się ze Śląskiem Wrocław co do odsprzedania licencji na grę w ekstraklasie. W związku z tym Lech zajął jej miejsce i zamiast Pucharu Intertoto bezpośrednio walczył o Puchar UEFA.
Za Lecha w Pucharze Intertoto zagrała Cracovia, która już w pierwszej rundzie trafiła na Białorusinów. Dwumecz zakończył się blamażem Pasów 1:5. Szachtior odpadł w następnej rywalizacji. Od piłkarzy z Soligorska lepszy okazał się austriacki Sturm Graz.
Niepowstrzymani
Teraz w Soligorsku nie myśli się o problemach. Przynajmniej w klubie. Od 23 kwietnia tego roku żaden z przeciwników nie znalazł pomysłu na pokonanie Szachtiora. W tym czasie Białorusini wygrali 11 z 15 spotkań. Dwa mecze z najsilniejszymi rywalami czyli mistrzem kraju BATE Borysów i wicemistrzem Dynamo Mińsk, zakończyły się bezbramkowymi remisami.
Bardzo dobra passa Szachtiora pokryła się ze zwolnieniem polskiego trenera, Marka Zuba. To 53-letni szkoleniowiec doprowadził klub do europejskich pucharów, ale przepłacił posadą za rozczarowujące wyniki na starcie nowego sezonu. Miejsce Zuba zajął Siergiej Taszujew, który przykłada więcej uwagi do gry defensywnej.
Nowy trener, nowa gra
Rosyjski szkoleniowiec często wystawia do gry dwóch defensywnych pomocników. Do tego w środku buduje przewagę fizyczną stawiając na wysokich zawodników. Duet stoperów tworzą zawodnicy mierzący 190 centymetrów lub więcej: Pavel Rybak i Igor Kuzmenok. To sprawia, że Białorusini mogą być szczególnie groźni ze stałych fragmentów gry.
W pomocy prym wiedzie jedna z największych gwiazd Szachtiora, Roger Canas, który ma z kolei 190 centymetrów wzrostu. Zawodnik nie zrobił kariery w Jagiellonii Białystok i odszedł zimą 2012. Później zadebiutował w Lidze Europy w sezonie 2013/2014, jako piłkarz kazachskiego Szachtiora Karaganda. Jednak największe wyróżnienie spotkało Kolumbijczyka w Astanie, z którą awansował w 2015 roku do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o Jakubie Błaszczykowskim w kadrze: Sprawy rodzinne nie przysłonią zawodowych
Canas w swoim pierwszym sezonie w Soligorsku będzie chciał powalczyć o wejście do Ligi Europy. Pomóc może mu w tym Albańczyk Elis Bakaj. 27-krotny reprezentant kraju doświadczony grą w Ukrainie, Izraelu czy Chorwacji również może przysporzyć problemów obrońcom Kolejorza. Do tego trener ma też do dyspozycji 26-letniego Denisa Lapteva, który jest najwyższym zawodnikiem w drużynie (194 centymetry wzrostu).
Pamiętają mecze z Polakami
Między innymi wspomniana dwójka stoperów pamięta, jak smakuje rywalizacja z polskim klubem. Rybak, Kuzmenok i Matvejchik w 2008 roku grali w FK Homel, który przegrał 1:4 z Legią Warszawa.
Kadrę uzupełnia pomocnik Sergej Balanovich. On jako jedyny wie, jak to jest wygrać z zespołem polskiej ekstraklasy. Białorusin reprezentował barwy Szachtiora w wygranym dwumeczu z Cracovią w 2008 roku.
Rywal z wyższej półki niż Gandzasar
Analizując Szachtiora trzeba pamiętać, że liga białoruska znajduje się dużo wyżej w rankingu UEFA od ormiańskiej ekstraklasy, której przedstawicielem jest Gandzasar Kapan. Już rywal z 46. ligi Europy był bliski wyeliminowania Lecha z walki o LE. Teraz Kolejorz zmierzy się z zespołem z Białorusi, której liga jest notowana na 27. miejscu, to o sześć lokat niżej od polskiej ekstraklasy.
Co może napawać optymizmem to to, że Lech ma bogatsze doświadczenie, jeśli chodzi o grę w europejskich pucharach. Poznaniacy trzykrotnie awansowali do fazy grupowej, tymczasem Szachtior nie dokonał tego ani razu.
Pierwszy mecz Lecha z drużyną z Soligorska zostanie rozegrany w czwartek o godzinie 19:30.