- Nie da się ukryć, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jestem jednak realistą i zdaję sobie sprawę z potencjału Zagłębia. Ta drużyna musi w środę wygrać, by zrobić kolejny krok w kierunku awansu. To samo wprawdzie można powiedzieć o Koronie, którą pokonaliśmy aż 3:0, lecz warto pamiętać, że ten mecz odbył się w "ogródku". Zrobimy oczywiście wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony. Płyta boiska będzie idealna, spotkanie zostanie rozegrane przy sztucznym oświetleniu, zatem czegóż więcej chcieć do dobrego piłkarskiego widowiska - powiedział serwisowi SportoweFakty.pl Bogusław Baniak.
Jak trener poznaniaków ocenia szanse swojego zespołu w starciu z faworyzowaną ekipą Oresta Lenczyka? - Nie stoimy na straconej pozycji. Muszę przyznać, że ostatnie wyniki Warty dziwią nawet mnie. Wierzyłem oczywiście w zwycięstwo z Koroną, ale nie spodziewałem się, że uzyskamy rezultat 3:0. Po raz kolejny jednak pokazaliśmy, że wiosną jesteśmy mocni. Jeśli brać pod uwagę tylko spotkania rozgrywane w tym roku, to plasujemy się w ścisłej czołówce I ligi. Gdybyśmy jesienią nie odnotowali fatalnej serii porażek, dziś z pewnością walczylibyśmy o coś więcej niż utrzymanie.
Baniak zapowiada, że w Lubinie Zieloni zagrają ofensywnie i nie będą murować bramki. - Zaczajenie się na własnej połowie byłoby czekaniem na wyrok śmierci. Nie interesują mnie żadne kalkulacje. Pokażemy otwarty futbol i będziemy chcieli jako pierwsi zdobyć gola. Dopiero gdy nam się to uda, pomyślimy o większym skupieniu się na defensywie.
Sytuacja w tabeli sprawia, że poznaniacy nie mają już noża na gardle, dzięki czemu w ich grze widać luz, który pozytywnie wpływa na wyniki. - Poszczególni piłkarze mają więcej swobody, podejmują ryzyko, na które nigdy nie zdecydowaliby się w sytuacji, gdyby każdy mecz był z gatunku tych o życie - stwierdził Baniak.
Szkoleniowiec Warty nie ukrywa, że zaczyna już myśleć o następnych rozgrywkach, zwłaszcza że wiele spraw organizacyjnych i kadrowych wymaga uregulowania. - Skończyły się już czasy pracy bez pieniędzy. Trzeba powoli myśleć o przyszłości. Po sezonie kilkunastu zawodnikom kończą się kontrakty i niebawem konieczne będą rozmowy na ten temat. Na razie żyjmy meczami z Zagłębiem i Flotą. Po tych spotkaniach sporo powinno się już wyjaśnić - zakończył.
Warta zajmuje obecnie 8. miejsce w tabeli i nad strefą zagrożoną spadkiem ma siedem punktów przewagi. Jej najbliższy rywal - KGHM Zagłębie - to wicelider I ligi.