Mecz piątej kolejki Azjatyckiej Ligi Mistrzów był dla FC Sydney ostatnią szansą, jeśli drużyna myśli o awansie z grupy H. Australijska ekipa wreszcie spełniła oczekiwania kibiców i odniosła pierwsze zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Wielka w tym zasługa Adriana Mierzejewskiego. Polski pomocnik najpierw zaliczył dwie asysty, a następnie sam strzelił gola. Nasz rodak otrzymał podanie od Davida Carneya, minął golkipera i skierował piłkę do pustej bramki.
Jego zespół wygrał aż 4:1, a 31-latek został ogłoszony bohaterem spotkania przeciwko Suwon Samsung Bluewings.
Po pięciu seriach gier FC Sydney zajmuje trzecie miejsce w grupie H z pięcioma punktami na swoim koncie.
Polak ma już w tym sezonie 15 goli i 10 asyst we wszystkich rozgrywkach. Mimo apeli dziennikarzy nie otrzymał jednak powołania od Adama Nawałki na ostatnie mecze towarzyskie z Nigerią i Koreą Południową. Selekcjoner przyznał, że szanse zawodnika na udział w MŚ w Rosji są iluzoryczne.
ZOBACZ WIDEO Zwycięstwo Interu Mediolan z Hellasem Werona i błyskawiczna bramka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS2]
--- drewniana łyżwe==krychowiak...co grzeje ławe w cienkim wba
--- grosickiego===identycznie
---- peszke == o tym to wogole szkoda gadac..