Pogoń - Cracovia: Pasy rozpędzone. Ich stałe fragmenty były zabójcze

PAP / Marcin Bielecki / Piłkarz Pogoni Szczecin Kamil Drygas (P) i Milan Dimun (L) z Cracovii
PAP / Marcin Bielecki / Piłkarz Pogoni Szczecin Kamil Drygas (P) i Milan Dimun (L) z Cracovii

Gole zdobyte po stałych fragmentach gry dały Cracovii zwycięstwo 3:0 z Pogonią Szczecin. Drużyna Michała Probierza jest coraz bliżej górnej połowy tabeli Lotto Ekstraklasy.

Z nieba nad Szczecinem lunął w sobotę deszcz, ale to był znacznie przyjemniejszy prysznic dla Pogoni niż ten, który zafundowała jej w 5. minucie Cracovia.

Po wrzutce z rzutu rożnego piłkę zgrał w środek pola karnego Michał Helik, a tam najlepiej ustawiony był Krzysztof Piątek. Napastnik Cracovii huknął na 1:0 i to było jego trzecie trafienie w trzecim meczu z rzędu i zarazem 12. gol w sezonie. Bramki Piątka dały Pasom zwycięstwa z Wisłą Płock i Arką Gdynia. Za to samo kibice ściskali kciuki, oglądając mecz w Szczecinie.

Skończyła się seria Pogoni bez straconego gola i żeby zapunktować, musiała przerwać pasmo bez zdobytego. Klarownych sytuacji podbramkowych stwarzała jednak niewiele. To Cracovia była konkretniejsza, solidniejsza, a ponadto przygotowała na szczecinian zabójczą broń - stałe fragmenty. W 21. minucie Ołeksij Dytiatjew zbiegł na krótki słupek i główkował na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

W rundzie jesiennej drużyna Michała Probierza wygrała z Portowcami 3:0. Jej skuteczność ponownie robiła wrażenie. Pogoni było łyso, nie tylko ze względu na nową fryzurę połowy zespołu. Dobiła w pierwszej połowie do 75 procent posiadania piłki, kilkakrotnie skierowała ją w pole bramkowe Michala Peskovicia, ale brat trenera golkiperów Pogoni - Borisa nie musiał wysilać się, żeby zachować czyste konto.

Trener Kosta Runjaić zmienił ustawienie w przerwie, wprowadzając Huberta Matynię za Marcina Listkowskiego. W 53. minucie drużyna Niemca była blisko gola kontaktowego. Adam Frączczak główkował w słupek. Cracovia była w tym fragmencie meczu schowana i szukała swoich szans wyłącznie poprzez kontrataki. Trudno się było temu dziwić. Pogoń zaczęła nacierać wściekle, a Pasy miały bezpieczną zaliczkę 2:0.

Goście potrafili zatroszczyć się o swój dobry wynik. Na dodatek w 89. minucie Kamil Drygas wpakował piłkę z bliska do własnej bramki i w Szczecinie doszło do powtórki rezultatu ze stolicy Małopolski. Do małego pogromu 3:0. Tymczasem Pogoń znów na zero z przodu i chyba w następnym tygodniu Runjaić nie będzie zbywać pytań o niemoc w ofensywie swoich piłkarzy.

Cracovia jest coraz bliżej awansu do grupy mistrzowskiej. Trudno się temu dziwić, skoro zdobyła 10 z możliwych 12 punktów na przełomie lutego i marca. Pogoń pozostaje wciąż mocno zagrożona spadkiem.

Pogoń Szczecin - Cracovia 0:3 (0:2)
0:1 - Krzysztof Piątek 5'
0:2 - Ołeksij Dytiatjew 21'
0:3 - Kamil Drygas (sam.) 89'

Składy:

Pogoń: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Lasza Dwali, Ricardo Nunes (74' Morten Rasmussen) - Jakub Piotrowski (65' Dawid Kort), Kamil Drygas - Adam Frączczak, Marcin Listkowski (46' Hubert Matynia), Spas Delew - Łukasz Zwoliński

Cracovia: Michal Pesković - Matic Fink, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Kamil Pestka (76' Michal Siplak) - Miroslav Covilo, Milan Dimun - Diego Ferraresso, Antonini Culina (63' Damian Dąbrowski), Javi Hernandez - Krzysztof Piątek

Żółte kartki: Frączczak, Delew, Matynia, Zwoliński (Pogoń) oraz Dytiatjew, Piątek (Cracovia)

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 6101

[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Ronaldo bohaterem Realu. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: