Według niemieckiej gazety Olivier Giroud ma zostać wypożyczony z Arsenalu do BVB do końca sezonu 2017/18, w umowie ma się jednak pojawić opcja wykupu Francuza z londyńskiej ekipy. Władze Arsenalu ani myślą utrudniać graczowi taką przeprowadzkę, i to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze - Francuzowi wygasa umowa z Kanonierami w 2019 roku, najbliższe miesiące będą więc ostatnim momentem na zarobienie na nim poważniejszych pieniędzy. Po drugie - jeśli taki ruch ułatwiłby puszczenie do Londynu Aubameyanga, działacze Arsenalu pod umową wypożyczenia Giroud do BVB złożyliby podpis nawet z zasłoniętymi oczami.
Dziennikarze zauważają, że Giroud to zupełnie inny typ napastnika niż Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk bazuje na swojej piekielnej szybkości i dynamice. Z kolei Francuz jest mniej dynamiczny, lubi grać tyłem do bramki i uruchamiać skrzydłowych. Jego wypożyczenie oznaczałoby całkowitą zmianę systemu gry w ofensywie Borussii. Dużo skorzystaliby na tym tacy gracze, jak Marco Reus (wraca do zdrowia, w meczowej kadrze ma się znaleźć jeszcze na początku lutego), Christian Pulisić czy Jadon Sancho.
Dla 31-letniego Francuza przenosiny do Borussii oznaczałyby polepszenie swojej boiskowej sytuacji, a co za tym idzie, zwiększenie szans na wyjazd do Rosji na mundial z Trójkolorowymi. Dotychczas w Premier League w tym sezonie rozegrał jedynie 359 minut. Wydawać by się mogło, że wzięcie do swojej szatni takiego piłkarza byłoby aktem desperacji ze strony BVB, jednak dortmundczycy wyrażali zainteresowanie Giroud od dłuższego czasu. Francuz miał trafić do niemieckiego klubu już zeszłego lata, ale ostatecznie z zespołu nie odszedł Aubameyang. Według "Sport Bilda" tym razem ma się w końcu udać. Pytanie, czy z korzyścią dla zespołu...
ZOBACZ WIDEO: Zaskakująca detronizacja Lewandowskiego? Wkrótce poznamy Piłkarza Roku
Czy postawienie na Oliviera Giroud będzie dobrym posunięciem ze strony władz Borussii Dortmund? 
