Zmiany w GKS-ie Tychy. Krzysztof Bizacki odpowiedzialny za politykę transferową

Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Wojciech Szala na meczu Polska - Litwa
Newspix / Michał Chwieduk/Fokusmedia / Wojciech Szala na meczu Polska - Litwa

Po nieudanej rundzie jesiennej w GKS-ie Tychy zdecydowano się na reorganizację pionu sportowego. Nowym pracownikiem śląskiego klubu został jego wychowanek, Krzysztof Bizacki.

Swoją karierę Krzysztof Bizacki rozpoczął na początku lat dziewięćdziesiątych w GKS-ie Tychy. W 1994 roku przeniósł się do Ruchu Chorzów i klub ten z krótkimi przerwami reprezentował do 2006 roku. Następnie był piłkarzem Koszarawy Żywiec i po dwóch sezonach spędzonych w tym klubie postanowił wrócić do Tychów. Swoją profesjonalną karierę zakończył w cztery lata temu, choć grywał jeszcze w lidze okręgowej i Klasie A.

Bizacki jest emocjonalnie związany z tyskim klubem, a teraz będzie pełnił funkcję doradcy zarządu ds. polityki transferowej. Wcześniej odpowiedzialny był za to Wojciech Szala, z którym kilka tygodni temu rozstał się zarząd GKS-u.

- Chcemy korzystać z potencjału naszych ludzi. Bizacki zostawił w Tychach sporo zdrowia, ale przede wszystkim dysponuje odpowiednią wiedzą. To człowiek, który nie boi się ciężkiej pracy i wyzwań. Bardzo długo rozmawialiśmy na temat wizji i polityki transferowej. Współpraca z nim jest tak naprawdę pierwszym krokiem w kierunku reorganizacji pionu sekcji piłki nożnej - powiedział prezes GKS-u, Grzegorz Bednarski.

Transfery to w ostatnich sezonach największa bolączka tyskiego klubu. Co rundę sprowadzanych jest wielu zawodników, ale tylko nieliczni prezentują wysoką formę. W ostatnich latach GKS ściągnął kilku doświadczonych graczy z przeszłością w Ekstraklasie i choć część z nich jest nadal w klubie, to nie są kluczowymi ogniwami drużyny. Dzięki reorganizacji pionu sportowego ma się zmienić polityka transferowa GKS-u.

- O każdym nowym zawodniku będziemy rozmawiać w kilkuosobowym zespole. Zapewniam, że kilka nazwisk może zaskoczyć, ale idziemy w kierunku fachowców. Chcemy korzystać z wiedzy osób mocno związanych z klubem, aby w jak najkrótszym czasie czerpać owoce tej pracy - dodał Bednarski.

Bizacki dla GKS-u strzelił 61 bramek i z klubem wywalczył trzy awanse. Jest jednym z najlepszych zawodników w historii tyskiej drużyny. - Doświadczenie zdobyte na boisku i kontakty w środowisku piłkarskim będę chciał wykorzystać w GKS Tychy. To klub, który zawsze był dla mnie bardzo ważny, dlatego zrobię wszystko, żeby spełnić oczekiwania zarządu i kibiców. Pamiętam moment, kiedy obchodziłem 40. urodziny i na transparencie wywieszonym na stadionowym ogrodzeniu znalazło się następujące zdanie: "Ludziom trzeba od podstaw wpajać, że GKS Tychy jest najważniejszy". Doskonale pamiętam te słowa i są one cały czas w mocy. Jestem wychowankiem tyskiego klubu więc logiczne jest, że zależy mi na jego dobru - przyznał Bizacki.

- Byłem na każdym meczu domowym GKS jesienią. Mam swoje przemyślenia i pomysł na funkcjonowanie zespołu. Jestem już też po pierwszych rozmowach z trenerem Tarasiewiczem - przyznał nowy doradca zarządu GKS-u.

Tyski klub po rundzie jesiennej zajmuje czternaste miejsce w tabeli Nice I ligi. Ślązacy mają w swoim dorobku 20 punktów. Ich przewaga nad zajmującym barażową pozycję Stomilem Olsztyn wynosi jeden punkt, ale ekipa z Warmii rozegrała o mecz mniej. Z kolei szesnasta Olimpia Grudziądz traci do tyszan dwa "oczka".

ZOBACZ WIDEO: Kolejna pomyłka sędziego, Barcelona traci punkty. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)