Pogoń - Lech: sen nocy letniej

PAP / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Makuszewski
PAP / PAP/Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Maciej Makuszewski

9 sierpnia Pogoń Szczecin wygrała 3:0 z Lechem Poznań w Pucharze Polski. Dla gospodarzy był to piękny sen, dla poznaniaków koszmar. Niemal dokładnie miesiąc później dojdzie do ligowego rewanżu tych drużyn.

- To był nasz najlepszy mecz w sezonie, jedyny bardzo dobry. Wiele rzeczy wychodziło nam i wyglądało wzorowo. Nie wszystkie nasze pozostałe spotkania były słabe, jednak na takim poziomie jak z Lechem później nie zagraliśmy. To taki mecz wzór, do którego dążymy - wspomina Dariusz Formella, pomocnik wypożyczony z Lecha Poznań do Pogoni Szczecin.

Wysoka porażka przy Twardowskiego kosztowała Lecha odpadnięcie z Pucharu Polski. W poprzednich dwóch edycjach tych rozgrywek dochodziła do finału, a tym razem pożegnała się z marzeniami o zdobyciu trofeum w przedbiegach. Drużynie Nenada Bjelicy pozostała walka o mistrzostwo Polski.

- Wcześniej wygraliśmy z Pogonią kilka meczów z rzędu. Przegraliśmy tylko jeden, dlatego nie ma mowy o problemie mentalnym - zapewnia Bjelica. - Trenowaliśmy dobrze w ostatnich tygodniach i czujemy się lepsi niż miesiąc temu. Tak słabo jak w pucharze na pewno nie zagramy. W sierpniu byliśmy zmęczeni mentalnie i fizycznie. Dziś piłkarze są w wyższej formie.

Przed przerwą reprezentacyjną Lech wysłał sygnały, że lanie w Szczecinie było incydentem. Awansował na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy, wygrał dwa z trzech meczów. W lidze strzelił już dwa razy więcej goli od Pogoni, która nie potrafi nawet dostać się do górnej połowy tabeli.

ZOBACZ WIDEO Real Madryt znowu stracił punkty. Zobacz skrót meczu z Real - Levante [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Gramy z liderem i rywalem szczególnym dla Pogoni. Ten mecz elektryzuje cały Szczecin. Stąd maksymalna mobilizacja i koncentracja. Celujemy w pierwsze zwycięstwo ligowe u siebie. Dla Lecha nie jest to spotkanie takiego kalibru jak te z Legią, ale wyższego gatunku. Ponadto chce się odegrać za 0:3 z pucharu - zapowiada Maciej Skorża.

Atutem trenera Pogoni jest sytuacja kadrowa. Do gry są gotowi wszyscy szczecinianie na czele ze Spasem Delewem, którego absencja była najdłuższa i najbardziej odczuwalna dla Skorży. Bułgar był w poprzednim sezonie trzecim piłkarzem Pogoni w klasyfikacji kanadyjskiej Lotto Ekstraklasy. W niedzielę najpewniej będzie zmiennikiem.

Kilka kłopotów ma trener Lecha. W środku pola nie wystawi ani Macieja Gajosa, ani Radosława Majewskiego. Ponadto niepewne są występy Darko Jevticia, Macieja Makuszewskiego i Nikoli Vujadinovicia. Na szansę czeka w tej sytuacji Mihai Radut, który dotychczas spędził na murawie niespełna 300 minut. Pokazał w tym czasie, że jest wartościową alternatywą dla podstawowych pomocników.

Lech gra o pozostanie liderem Lotto Ekstraklasy i wymazanie koszmarnych wspomnień z sierpnia. Pogoń przeciwnie. Nie chce, by piękny sen był drzemką.

Pogoń Szczecin - Lech Poznań / sob. 10.09.2017 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Rapa, Dwali, Nunes - Piotrowski, Drygas - Formella, Kort, Gyurcso - Frączczak

Lech: Putnocky - Gumny, L. Nielsen, Dilaver, Kostewycz - Trałka, Tetteh - Makuszewski, Radut, Situm - Gytkjaer

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

Źródło artykułu: