- Transfer Philippe Coutinho jest już tylko kwestią godzin. Operacja sprowadzenia gwiazdy Liverpoolu weszła na ostatnią prostą. Już we wtorek oba kluby mogą ogłosić pełne porozumienie - czytamy w katalońskim "Sport.es".
Przedstawiciele Dumy Katalonii są już w Anglii, aby zakończyć negocjacje z Liverpoolem. Wszystko wskazuje na to, że mimo sprzeciwu trenera Juergena Kloppa, klub z Anfield zdecyduje się na sprzedaż 25-letniego zawodnika. Cena? Media w Hiszpanii podają, że będzie to 100 mln euro.
Coutinho będzie najprawdopodobniej trzecim wzmocnieniem Blaugrany. Wcześniej do drużyny dołączyli Gerard Deulofeu (12 mln) oraz Nelson Semedo (30 mln). To Brazylijczyk był jednak priorytetem transferowym dla nowego trenera - Ernesto Valverde, który bardzo ceni umiejętności pomocnika.
W przypadku transferu Brazylijczyka, Dumie Katalonii zostanie jeszcze 112 mln euro ze sprzedaży Neymara. Barcelona nie chce jednak całej sumy przeznaczyć na nowych zawodników.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: palą koszulki Neymara. Kibice Barcy mają dość (WIDEO)
- Nie mogę zdradzić, jakich piłkarzy pozyskamy. Dobrze zainwestujemy zarobione pieniądze, całkowicie ufam Robertowi Fernandezowi. Na pewno zawodnicy, którzy do nas przejdą, pomogą nam przedłużyć zwycięską passę Barcelony. Jednym z nich był Semedo, ale na pewno pojawi się więcej nazwisk. Nie wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na transfery, część zainwestujemy w inny sposób - mówił prezes Josep Bartomeu.
Transfery w drugą stronę
Kadra Barcelony liczy obecnie 26 zawodników. To oznacza, że Blaugrana musi pożegnać się z kilkoma piłkarzami, aby zrobić miejsce dla nowych graczy.
Z Katalonii może odejść Arda Turan, który wyceniany jest na 40 mln euro. Piłkarz dostał ciekawą ofertę z Chin, jednak nie zdecydował się na wyjazd za Wielki Mur. Zielone światło do odejścia mają również Sergi Samper oraz Thomas Vermaelen. Kluby z Anglii sondują natomiast możliwość transferu Rafinhi.
Może poczekajmy...