Zatrudnienie tego szkoleniowca jest ogromnym zaskoczeniem. Tym bardziej, jeśli spojrzymy na jego niedawne "osiągnięcia." Ostatnim klubem Gino Lettieriego był FSV Frankfurt, który z bilansem jednego zwycięstwa, trzech remisów i dziewięciu porażek spadł z ligi.
- Ta informacja odnośnie spadku z 3 ligi niemieckiej nie jest do końca pełna - powiedział. - Zostałem zatrudniony pod koniec sezonu, nie miałem więc wpływu na to jak przebywał okres przygotowawczy oraz na decyzje kadrowe, a do tego okazało się, że tuż po moim zatrudnieniu odeszli prezydent i dyrektor sportowy, a tydzień później klub został postawiony w stan upadłości. Trudno było mówić o rzetelnej pracy dla tej drużyny - tłumaczył.
Jak przekonuje, do Kielc przychodzi dobrze przygotowany, ponieważ obserwował zespół od pewnego czasu. - W ostatnich tygodniach obejrzałem wiele spotkań, kilka także na żywo, chciałem jak najlepiej poznać obecną drużynę.
Włoch odniósł się również do tego, co udało się zbudować ustępującemu po sezonie ze stanowiska Maciejowi Bartoszkowi. - Gratuluję trenerowi Bartoszkowi za ten sezon i wykonaną pracę. Deklaruję jej kontynuację, ale mam oczywiście swoje przemyślenia co do nowego sezonu. Drużyna ponownie musi podjąć wysiłek, bo awans do grupy mistrzowskiej miał też element szczęścia - przyznał.
ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed finałem Ligi Mistrzów - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Dla urodzonego w Zurychu byłego zawodnika praca w Lotto Ekstraklasie będzie największym wyzwaniem w karierze. - Ekstraklasa jest ligą o dużym potencjale i jest to dla mnie wyzwanie zawodowe - nie ukrywa. Mimo to do zadania podchodzi z optymizmem, pozwala mu na to doświadczenie, o którym opowiedział podczas spotkania z mediami. - Wiele przez 20 lat pracy zrobiłem dla swojego rozwoju zawodowego odbywając staże u takich trenerów jak Trapattoni, Capello czy Wenger. Wiele obserwuję, wszystkie drużyny grające w grupie mistrzowskiej znam i taki też mam styl pracy, chcę jak najwięcej zobaczyć na własne oczy, żeby nawiązać właściwy język z drużyną.
Podczas pracy w stolicy woj. świętokrzyskiego szkoleniowcowi pomagać będą 28-letni asystent Dawid Pietrzyk oraz nowy trener bramkarzy Mirosław Dreszer. Wszystkich łączy to, że mówią po niemiecku, co nie jest przypadkiem. - Jest to zespół trenerów niemieckojęzycznych, mogłem oczywiście sprowadzić cały sztab z Niemiec, ale nie chciałem niemieckiej inwazji na Kielce. Intencją właściciela, zarządu i teraz także moją jest być blisko miasta i fanów Korony, dlatego pozostaje ten klubu jak najbardziej polski - wyjaśnił.
Jak grającej Korony mogą się spodziewać kibice? Póki co Lettieri unika jasnych deklaracji. - Jestem trenerem, który preferuje ofensywny styl gry, ale zdaję sobie sprawę, że moja filozofia będzie uzależniona od tego, jakim potencjałem będzie dysponowała drużyna. Gdy spotkam się z zawodnikami 18 czerwca będę mógł podjąć decyzję o stylu jaki będzie prezentowała Korona.