Z 18 meczów aż 14 zakończyło się porażkami. I co z tego, że Hull City na własnym stadionie radzi sobie całkiem przyzwoicie, jak cały włożony trud na KC Stadium jest marnotrawiony na obcych obiektach?
Kibice Hull City i piłkarze tego klubu jak jeden mąż przed każdym wyjazdowym spotkaniem obiecują sobie: teraz nastąpi przełamanie. Jednak Tygrysy przegrywają nawet nie minimalnie, ale przynajmniej różnicą dwóch bramek.
Sobota to kolejny sprawdzian. Na cztery kolejki przed końcem Hull może zrobić milowy krok w kierunku pozostania w Premier League. Przewaga nad Swansea City to dwa punkty, ale Łabędzie w niedzielę zmierzą się z Manchesterem United - i to na Old Trafford. Szanse na zwycięstwo Swansea nie są zatem duże, wręcz minimalne.
Jednak trudno dopisywać Hull jakiekolwiek punkty w meczu z Southampton, biorąc ich dorobek w pojedynkach na wyjeździe. Święci zajmują dziewiątą pozycję i tak naprawdę nie są w stanie wywalczyć już miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach, jak i spadek nie spojrzy im w oczy. To może być szansa zdeterminowanego Hull.
ZOBACZ WIDEO Real rozstrzelał zespół Tytonia, ciężki powrót Polaka. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
To również kolejna okazja dla Kamila Grosickiego na powiększenie swojego dorobku asyst. Ma ich już pięć na koncie, co jak na zespół z dolnej części tabeli, a przede wszystkim to, że gra dla Hull dopiero od lutego, to bardzo dobry wynik. Gdyby występował od początku sezonu i zakładając, że utrzymałby podobny wskaźnik asyst, to byłby pod tym względem w czołówce w Premier League.
Jednak Polakowi brakuje bramki, a okazję ma niemal w każdym meczu. - Od pewnego czasu gram znacznie lepiej i mam wkład w postaci asyst, ale wciąż czekam na pierwszego gola. Oddałem dużo strzałów, ale większość było niecelnych. Zdobycie pierwszej bramki zawsze jest najtrudniejsze, ale jestem pewien, że jeśli strzelę pierwszego gola, to szybko wpadną następne. W każdym z poprzednich klubów regularnie zdobywałem bramki - powiedział Grosicki przed meczem z Southampton.
Grosicki jest jednak ostatnio w lepszej formie. Jest bardziej pewny siebie, efektywniejszy, coraz lepiej rozumie się z kolegami, a brytyjska stacja telewizyjna Sky Sports już dwukrotnie wybierała go najlepszym zawodnikiem meczu.
Co ciekawe, w pojedynku ze Świętymi będzie rywalizował na swojej stronie z Cedrickiem Soaresem. A to przecież ten sam prawy obrońca, któremu Grosicki uciekł w ćwierćfinale Euro 2016 w meczu z Portugalią, po którym dośrodkował do Roberta Lewandowskiego, a ten zdobył gola.
Początek spotkania Southampton - Hull w sobotę o godzinie 16.