Piłkarzom Chrobrego Głogów po słabszym początku w 2017 roku widmo spadku zaczęło spoglądać w oczy. Nastroje w drużynie prowadzonej przez Ireneusza Mamrota poprawiły się po zwycięstwie w derbowym meczu z Miedzią Legnica. Głogowianie na terenie rywala wygrali 2:1.
- Bardzo się cieszymy. Trybuny, nasi kibice nas nieśli. Na pewno to nam pomogło. Czuliśmy z boiska, że mamy dużo siły do biegania i daliśmy z siebie 120 procent. Dlatego wygraliśmy w końcowych minutach - mówił po meczu Paweł Wojciechowski, jeden z najlepszych zawodników tego spotkania.
Decydujący dla losów potyczki gol padł już w doliczonym czasie gry. Fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się wówczas Mateusz Machaj. - Potrafi to robić. Potwierdza to na treningach. Wiedzieliśmy, że będzie strzelał i wierzyliśmy w to, że się uda - komentował Wojciechowski.
- Stwarzamy sobie sytuacje. Może czasami trochę brakuje nam pewności siebie. Mam nadzieję, że z tym zwycięstwem to przyjdzie. Trochę koncentracji, pewności siebie i na pewno te wygrane muszą przyjść. Stać nas na o wiele więcej niż do tej pory - powiedział piłkarz Chrobrego.
Głogowianie w najbliższej kolejce zmierzą się z GKS-em Tychy, jednym ze swoich głównych rywali w kontekście walki o utrzymanie w Nice I lidze.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Moraty dała Realowi triumf z Leganes - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]