Kadrowicze w poniedziałek spotkają się na zgrupowaniu w Warszawie po raz pierwszy od czterech miesięcy. Niektórzy przyjadą do Polski, mając z tyłu głowy problemy. Tak jest między innymi z Maciejem Rybusem, który jest etatowym rezerwowym w Olympique Lyon i Grzegorzem Krychowiakiem, dla którego każde minuty w PSG są na wagę złota.
Nawałka nie traci jednak optymizmu przed meczem eliminacji mistrzostw świata. Ceni wolę walki i zaangażowanie byłego pomocnika Sevilli. Rozmawiał z nim i twierdzi, że Krychowiak jest w świetnej dyspozycji psychicznej. Selekcjoner jest zadowolony, że zawodnik poprosił trenera Unaia Emery'ego o możliwość występów w czwartoligowych rezerwach PSG. Jego zdaniem nic nie jest w stanie zastąpić rytmu meczowego. Nawałka uważa, że chęć pokazania, że Krychowiak nie jest słaby, tylko wyjdzie piłkarzowi i reprezentacji na dobre.
- Grzegorz ma u mnie bardzo duże zaufanie. Nie martwią mnie rzeczy, na które nie mam wpływu. Cieszymy się z atutów, które mamy. Wierzę, że Grzegorz dalej będzie spełniał ważną rolę w reprezentacji. Zobaczymy, jak będzie wyglądał w treningu. Zawsze potrafił się jednak świetnie zmobilizować, spełniał perfekcyjnie założenia taktyczne. Fakt, że nie gra, nie zmienia mojej opinii na jego temat - tłumaczy selekcjoner.
Nawałka jest przygotowany na nie do końca czystą grę z Czarnogórą. To rywal, który lubi prowokować. Robią to też miejscowi fani. We wrześniu 2012 roku podczas meczu Polski z Czarnogórą w eliminacjach mistrzostw świata 2014 kibice rzucali z trybun różne przedmioty. Przemysław Tytoń został ogłuszony petardą. Organizatorzy niedzielnego spotkania postarali się jednak o to, by podobne incydenty się nie powtórzyły. Sektor gospodarzy został zabezpieczony siatką. Nie ma ryzyka, że jakiekolwiek przedmioty trafią na boisko.
ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana AC Milan z Genoą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Postawimy na agresywność, ale tak, by nie przekroczyć bariery. Bardzo wierzę w świadomość moich zawodników. Mamy przygotowany materiał szkoleniowy jak postępować od strony mentalnej i emocjonalnej - mówi Nawałka. Komentuje też ostatnie zachowanie Sławomira Peszko, który w meczu ligowym Lechii z Lechem otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie łokciem Tomasza Kędziory. - Rozmawialiśmy, czuł się winny. To zachowanie nie miało wpływu na powołanie. Sławek ma moje zaufanie. Powiem przekornie - może dobrze, że to się stało w lidze. To świetna nauczka, ważne, by zawodnicy wyciągali z takich lekcji wnioski - odpowiada Nawałka.
Trener stara się porównać obecny zespół naszego rywala, do tego sprzed prawie pięciu lat. - Czarnogóra jest groźną drużyną dla najlepszych, widać, że się rozwinęła. Są skuteczni w ataku, bardziej doświadczeni. My jednak nie kalkulujemy. Do każdego meczu podchodzimy z takim samym nastawieniem. Gramy o trzy punkty - przekonuje szkoleniowiec.
Nie chce jednak do końca uzasadnić, dlaczego z występów w kadrze zrezygnował Artur Boruc. Bramkarz zadzwonił do selekcjonera i poinformował go, że nadszedł czas, by ustąpić miejsca innym. Stało się to na początku marca. - W pełni szanuję decyzję Artura. Każdy czas jest dobry na podejmowanie trudnych decyzji, to część piłki. Artur chce się skupić na meczach ligowych. Na oficjalne pożegnanie będzie czas. Na pewno zostanie w naszej pamięci jako reprezentant Polski, zrobił świetną pracę, bardzo mocno zapisał się w historii. Niech tak pozostanie - kończy Nawałka dodając, że kwestia obsady pierwszego bramkarza "pozostaje otwarta".
W poniedziałek trening indywidualny odbędą piłkarze, którzy rozgrywali swoje mecze ligowe w piątek. Pozostali mają czas, by do godziny 19.30 stawić się na zgrupowaniu. Reprezentacja zmierzy się z Czarnogórą w el. MŚ w niedzielę (26.03) o godzinie 20.45. Nasz najbliższy rywal zajmuje drugie miejsce w grupie i traci do Biało-Czerwonych trzy punkty.